Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MON: z zarzutami NIK zgadzamy się częściowo

0
Podziel się:

MON zgadza się z częścią zarzutów NIK dotyczących inwestycji NATO w
infrastrukturę obronną; w tej sprawie resort reagował już wcześniej - powiedział w środę PAP
wiceszef MON Marcin Idzik. Zarzuty dotyczą m.in. opóźnień, przekroczenia kosztów i niedostatecznego
nadzoru.

MON zgadza się z częścią zarzutów NIK dotyczących inwestycji NATO w infrastrukturę obronną; w tej sprawie resort reagował już wcześniej - powiedział w środę PAP wiceszef MON Marcin Idzik. Zarzuty dotyczą m.in. opóźnień, przekroczenia kosztów i niedostatecznego nadzoru.

Kontrola, której wyniki NIK przesłała PAP w środę, dotyczyła sześciu z 98 inwestycji prowadzonych w latach 2007-10. Wartość skontrolowanych zadań inwestycyjnych wyniosła blisko 20 proc. ogółu wydatków na program inwestycji NATO w dziedzinie bezpieczeństwa (NSIP). Negatywna ocena NIK dotyczy czterech przedsięwzięć - budowy składów paliw i smarów na lotniskach w Malborku i Poznaniu-Krzesinach oraz w składnicy paliw w Cybowie, a także budowy posterunku radarowego dalekiego zasięgu systemu Backbone w Zamościu.

"Nie z każdą tezą raportu się zgadzamy" - powiedział PAP wiceminister obrony Marcin Idzik. "Na sześć skontrolowanych przedsięwzięć cztery oceniono negatywnie, ale warto wskazać, że cały program inwestycji NATO liczy 131 zadań, które zostały w ok. 70 proc. zrealizowane, na łączną kwotę 3,4 mld zł" - dodał.

Przypomniał, że "o problemach patologii i opóźnień ówczesny minister obrony informował sejmową i senacką komisje obrony w maju 2008 roku". "Zakończyło się to pięciokrotnym zawiadomieniem prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa; zostały dokonane zmiany personalne w kierownictwie infrastruktury, zmieniono kierownictwo Zakładu Inwestycji Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego. Trzy spośród firm realizujących zadania zostały >>ściągnięte<< z placów budów" - wyliczał Idzik.

Jak powiedział, resort zgadza się, że realizacja niektórych przedsięwzięć się przedłużyła. "Tezy zawarte w raporcie przyjmujemy do realizacji" - zapewnił wiceszef MON.

Odrzucił natomiast zarzut niewystarczającego nadzoru nad wykonawcami, podkreślając, że po stwierdzeniu nieprawidłowości MON "wzmocniło kontrolę zarządczą". Idzik zaznaczył, że przedsięwzięcia objęte kontrolą rozpoczęto w latach 2001-02, a wiele projektów programu inwestycji NATO w dziedzinie bezpieczeństwa zakończono. Wymienił tu część posterunków radarowych, sześć lotnisk, dwa porty gotowe w razie potrzeby przyjąć siły sojusznicze, Centrum Szkolenia Sił Połączonych (JFTC) w Bydgoszczy oraz - źle ocenioną w raporcie NIK - budowę stacji radarowej w Zamościu.

Podkreślił też, że wybór inwestorów zastępczych jest konieczny - Zakład Inwestycji Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego nadzoruje bezpośrednich wykonawców. Są to - zaznaczył Idzik - podmioty sprawdzone i posiadające konieczne certyfikaty.

"Wnioski personalne trzeba wyciągać, ale mówienie o tym, że inwestycje NATO są źle prowadzone, mogą zmniejszyć nasze szanse na uzyskanie środków na dalsze inwestycje" - powiedział Idzik.

NIK wytknęła w kontroli wieloletnie opóźnienia i przekroczenia planowanych kosztów, zaniedbania w księgowości, niestaranny nadzór nad inwestycjami. Izba negatywnie oceniła "przewlekły tryb wyłaniania inwestora zastępczego" na lotniskach i w składnicy paliw.

Pozytywną ocenę NIK wystawiła modernizacji hangaru w Łasku i budowie stacji radarowej w Brzoskwini. Izba pozytywnie oceniła też wiarygodność ksiąg rachunkowych, stwierdziła jednak uchybienia formalne.

Wyciągnięcie wniosków z raportu zapowiedział w radiu Zet Minister obrony Tomasz Siemoniak. "Jeżeli będzie trzeba kogoś ukarać, to ja się nie zawaham, żeby takie osoby ukarać" - zadeklarował. Zwrócił uwagę, że raport dotyczy okresu przed objęciem przezeń stanowiska ministra.(PAP)

brw/ abr/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)