Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Monti: sytuacja Włoch poprawiła się, kraj nie potrzebuje pomocy

0
Podziel się:

Premier Włoch Mario Monti zapewnił w środę w Izbie Deputowanych, że sytuacja
finansowa kraju jest lepsza niż w ostatnich miesiącach i nie potrzebuje on pomocy z zewnątrz. Monti
przedstawił informację na temat działań antykryzysowych swojego rządu.

Premier Włoch Mario Monti zapewnił w środę w Izbie Deputowanych, że sytuacja finansowa kraju jest lepsza niż w ostatnich miesiącach i nie potrzebuje on pomocy z zewnątrz. Monti przedstawił informację na temat działań antykryzysowych swojego rządu.

W wystąpieniu premier, którego gabinet pracuje od listopada 2011 roku, zapewnił, że Włochy prezentują się dobrze wśród państw Unii Europejskiej, mając "słuszne, realizowane cele".

Monti mówił o niskim zadłużeniu gospodarstw domowych, o dużych oszczędnościach oraz "stabilnym w zdecydowanej większości" systemie bankowym, a także niższym niż gdzie indziej bezrobociu. "Jesteśmy bardzo spokojni o to, jak Włochy wyglądają na tle międzynarodowym" - oświadczył.

"Jesteśmy świadomi wyzwań, jakie przed nami stoją, ale także pracy, jaka w parlamencie, w rządzie i w kraju została wykonana w tych miesiącach" - podkreślił szef rządu.

Profesor Monti, który od początku swego urzędowania apeluje do UE o konkretne inicjatywy na rzecz wzrostu gospodarczego, oświadczył, że jego gabinet podejmuje takie kroki. Nazwał je "operacja: wzrost". Wyraził przekonanie, że potrzeba czasu, aby zobaczyć jej rezultaty.

Premier mówił także, że jego rząd przestrzega zasad dyscypliny budżetowej, której - jego zdaniem -towarzyszyć musi "odpowiednia polityka europejska".

Monti, który dzień wcześniej zapewniał, że Włochy nie potrzebują pomocy z funduszu ratunkowego strefy euro i skrytykował publiczne wypowiedzi polityków unijnych stawiających takie hipotezy, powtórzył to stanowisko.

Sprzeciwił się następnie wizji pomocy krajowi przeżywającemu poważne trudności, polegającej na tym, że - jak ocenił - rządziliby nim niczym "gubernatorzy" przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Europejskiego Banku Centralnego i Komisji Europejskiej. Taką interwencję określił jako rezygnację z własnej suwerenności.

"Wysiłki, podjęte przez Włochów są ciężkie, ale czymś jeszcze cięższym byłaby akceptacja tego, gdyby wysiłki te dyktowane były przez tę trojkę i jeszcze większe byłoby poczucie alienacji" - powiedział.

Monti oświadczył stanowczo: "Jednym z pierwszych naszych celów, jakie chcieliśmy zademonstrować UE poprzez nasze działania w kraju jest to, że nie potrzebujemy paraliżującej ochrony innych. Mogę ujawnić, że otrzymaliśmy ojcowskie i niekiedy matczyne rady ze strony tych, którzy mówili, by prosić o wsparcie ze strony funduszu ratunkowego państw (strefy euro) i MFW".

Premier ocenił, że obecne turbulencje na międzynarodowych rynkach, których ofiarą padają także włoskie obligacje, to rezultat kryzysu w Grecji. Według Montiego sytuacja poprawi się po najbliższym szczycie UE zaplanowanym na 28-29 czerwca, który poświęcony będzie polityce wzrostu.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)