Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Morska Agencja Gdynia: sześciu Polaków z "Baltic Ace" w dobrym stanie

0
Podziel się:

Sześciu Polaków ocalonych z "Baltic Ace" jest w dobrym stanie i w
najbliższych godzinach zostaną przewiezieni ze szpitali do hotelu - poinformowali w czwartek
przedstawiciele Morskiej Agencji Gdynia, która pośredniczyła w zatrudnieniu 10 polskich członków
załogi.

Sześciu Polaków ocalonych z "Baltic Ace" jest w dobrym stanie i w najbliższych godzinach zostaną przewiezieni ze szpitali do hotelu - poinformowali w czwartek przedstawiciele Morskiej Agencji Gdynia, która pośredniczyła w zatrudnieniu 10 polskich członków załogi.

"Szóstka uratowanych (polskich - PAP) marynarzy jest w dobrym stanie, który nie wymaga hospitalizacji i osoby te zostaną dziś przetransportowane do hotelu w Rotterdamie i tam będą czekać na dalszy rozwój wypadków" - powiedział w czwartek dziennikarzom Mariusz Lenckowski z Morskiej Agencji Gdynia, bezpośrednio odpowiedzialny za zaangażowanie przez jego firmę 10 polskich marynarzy na "Baltic Ace". Dodał, że na statku był także jedenasty Polak - kapitan zatrudniony przez inną firmę.

Jak powiedział Lenckowski, Agencja jest w kontakcie z ocalałymi marynarzami. Nie był jednak w stanie określić, kiedy Polacy będą mogli wrócić do domów. Zaznaczył, że taka decyzja leży po stronie armatora, który musi postępować według własnych procedur. "Na pewno będziemy poinformowani o terminie, ale kiedy to będzie - nie wiemy" - zaznaczył.

Poinformował, że do Rotterdamu udaje się dwóch przedstawicieli armatora statku. "Na pewno nasi marynarze zostaną objęci ich opieką" - powiedział i dodał, że spośród 10 polskich członków załogi zatrudnionych na "Baltic Ace" przez jego firmę jest dziewięciu oficerów i kucharz. "Wszyscy to wykwalifikowani marynarze posiadający wszelkie dokumenty kwalifikacyjne, upoważniające ich do zajmowania odpowiednich stanowisk" - wyjaśnił Lenckowski.

Z kolei rzecznik Morskiej Agencji Gdynia Janusz Łęgowski poinformował PAP, że Polacy zatrudnieni na pokładzie "Baltic Ace" za pośrednictwem Morskiej Agencji Gdynia pochodzą z bardzo różnych regionów kraju, m.in.: z Gdyni, Szczecina, Ustki, Darłowa, Słupska, ale też z Piotrkowa Trybunalskiego i Sieradza.

"Od godzin wieczornych jesteśmy w stałym kontakcie z rodzinami osób zatrudnionych za naszym pośrednictwem" - powiedział też PAP Łęgowski. Dodał, że Agencja na bieżąco kontaktuje się także z amatorem statku "Baltic Ace" - grecką firmą Stamco Ship Management.

Lenckowski wyjaśnił, że 10 Polaków było zaokrętowanych na "Baltic Ace" w bardzo różnych terminach. "Przykładowo kucharz i drugi mechanik weszli na burtę dosłownie parę dni temu, niektórzy byli w połowie kontraktów podpisywanych na okres trzech miesięcy, inni bardzo blisko ich końca" - powiedział Lenckowski.

Przedstawiciele Agencji nie chcieli wypowiadać się na temat przyczyn katastrofy - zaznaczyli, że w tej sprawie dysponują tylko informacjami pochodzącymi z mediów. "Trudno nam powiedzieć, który statek zachował się niezgodnie z prawidłami" - powiedział Lenckowski. Zaznaczył, że może jedynie powiedzieć, że w przypadku spotkania dwóch statków o podobnych gabarytach obowiązują "podobne zasady jak w ruchu ulicznym, czyli ustąpienie jednostce, która jest po prawej stronie".

Łęgowski dodał, że wyjaśnieniem przyczyn zdarzenia zajmą się władze morskie kraju, na terenie którego do niego doszło. "Na pewno będą przesłuchania członków załogi, którzy się uratowali" - powiedział.

Lenckowski dobrze ocenił grecką firmę, która jest armatorem "Baltic Ace" pływającego pod banderą Bahama. "To bardzo dobry armator, który obsługuje dużą flotę około 50 statków, w tym sześć statków, które my obsługujmy w rejonie Europy, Morza Bałtyckiego. Są to jednostki nowe - budowane w Stoczni Gdynia w latach 2007-2009" - powiedział Lenckowski. Dodał, że "Baltic Ace" został zbudowany w Gdyni w 2007 r.

Pracownicy Morskiej Agencji Gdynia poinformowali też dziennikarzy, że nie mają informacji dotyczących tego, czy statek płynął pusty czy też z załadunkiem. Potwierdzili natomiast, że statek był w drodze z belgijskiego Zeebrugge do portu Kotka w Finlandii.

Samochodowiec "Baltic Ace" z 24 osobami na pokładzie zatonął w środę po godz. 19 w następstwie zderzenia z inną jednostką. Cztery osoby zginęły, w tym dwóch Polaków. Uratowano 13 osób. Trwają poszukiwania siedmiu marynarzy.

Rano w czwartek wznowiono akcję poszukiwawczą. Jednak według ratowników szanse na odnalezienie żywych osób w lodowatych wodach Morza Północnego są niewielkie. Akcja poszukiwawcza została wstrzymana o godz. 2 z powodu trudnych warunków pogodowych. Wiał silny wiatr, a fale miały wysokość 3,5 metra. (PAP)

aks/ skz/ abr/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)