Sytuacja, jaka powstała w TVP, to kompletna kompromitacja mediów publicznych. Może ją uzdrowić tylko nowa ustawa medialna - uważa prof. Maciej Mrozowski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego.
Rada nadzorcza TVP w piątek zdecydowała o zawieszeniu na trzy miesiące dotychczasowego składu zarządu TVP z Andrzejem Urbańskim i powołaniu na p.o. prezesa Piotra Farfała. Zarząd nie zamierza ustępować, bo - jak tłumaczy - po piątkowej rezygnacji jednego z członków Rady Nadzorczej nie mogła ona podjąć takiej decyzji.
Zawieszeni członkowie zarządu uważają, że z Kodeksu spółek handlowych, statutu spółki, ustawy o radiofonii i telewizji oraz uchwały KRRiT wynika, że po dymisji członka Rady Nadzorczej TVP Janusza Niedzieli żadne działania rady nie wywołują skutków prawnych.
"Ta sytuacja to agonalny akt mediów publicznych. Parlament powinien przyspieszyć prace nad nową ustawą medialną, ponieważ w ramach obecnie działającej nie można zrobić nic konstruktywnego" - powiedział PAP Mrozowski.
Medioznawca uważa, że mechanizmy, które wprowadziła ustawa przyjęta przez PiS, LPR i Samoobronę, nie gwarantują niezależności i obiektywizmu mediów publicznych.
"Mam nadzieję, że obecna koalicja wyciągnie wnioski z tej awantury i stworzy takie prawo, by zawłaszczenie mediów przez partie polityczne było niemożliwe" - dodał.(PAP)
rbi/ malk/ gma/
