Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MS: areszt domowy i rejestr dóbr kultury do ponownego rozpatrzenia

0
Podziel się:

Ustanowienie aresztu domowego, Rejestru Utraconych Dóbr Kultury oraz tzw.
służebności przesyłu dot. udostępniania gruntów dla rozbudowy infrastruktury zakładają projekty 3
noweli nieuchwalonych przez parlament minionej kadencji, które resort sprawiedliwości ponownie
skierował do rządu.

Ustanowienie aresztu domowego, Rejestru Utraconych Dóbr Kultury oraz tzw. służebności przesyłu dot. udostępniania gruntów dla rozbudowy infrastruktury zakładają projekty 3 noweli nieuchwalonych przez parlament minionej kadencji, które resort sprawiedliwości ponownie skierował do rządu.

Jak powiedział w środę dziennikarzom minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, z uwagi na konstytucyjną zasadę dyskontynuacji (parlament nie kontynuuje prac nad projektami ustaw, których nie zdążono uchwalić w minionej kadencji) trzeba było zwrócić się do premiera o ponowne skierowanie przez rząd do Sejmu tych właśnie projektów.

W Polsce dotąd nie ma rozwiązań pozwalających stosować areszt domowy wobec podejrzanych o przestępstwa - instytucję tę znają inne systemy prawne, np. francuski, brytyjski, amerykański czy szwajcarski. Ten ostatni przykład w Polsce znany jest najlepiej, ponieważ w areszcie domowym przebywał do niedawna Roman Polański, czekając kilka miesięcy na rozpoznanie przez szwajcarski sąd amerykańskiego wniosku o ekstradycję reżysera.

"Widzimy potrzebę ustanowienia instytucji takiego aresztu i u nas" - powiedział wiceminister sprawiedliwości Zbigniew Wrona. Jak podkreślił, różne są przesłanki stosowania przez sądy aresztu tymczasowego: nie tylko groźba surowej kary, obawa matactwa, zastraszania świadków czy niszczenia dowodów, ale chodzi też o zapewnienie tego, aby podejrzany nie oddalał się z miejsca zamieszkania. Łagodniejszy środek to dozór policyjny połączony z zatrzymaniem paszportu i zakazem opuszczania kraju. Resort chce wprowadzenia rozwiązania, które byłoby pomiędzy tymi dwoma.

W myśl projektu areszt domowy, polegający na instalacji w domu aresztowanego aparatury Systemu Dozoru Elektronicznego (SDE) i nałożeniu mu elektronicznej bransolety, orzekałby sąd za zgodą prokuratora, jeśli uzna, że nie zakłóci to biegu śledztwa czy procesu. Zasadą byłoby, że sąd najpierw orzeka o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego czy oskarżonego, a dopiero potem - na wniosek samego aresztowanego i za zgodą prokuratora - mógłby zamienić areszt śledczy na areszt domowy.

Zgodzić na to muszą się także ewentualni współmieszkańcy osadzonego w areszcie domowym. Chodzi bowiem o to, że taki aresztowany w każdej chwili może się spodziewać kontroli, czy łamie zasady SDE. Takiemu aresztowanemu wolno byłoby poruszać się w promieniu do 200 metrów od zainstalowanego nadajnika.

Kolejny projekt to ustawa o rzeczach znalezionych. "Najważniejsze reguły zawiera Kodeks cywilny" - podkreśla wiceminister Wrona. Konieczna okazała się jednak regulacja zasad przechowywania przedmiotów muzealnych, kosztowności, archiwaliów czy starodruków oraz prowadzenia poszukiwań ich właścicieli. W porozumieniu z ministrem kultury ustalono, że powstanie Rejestr Utraconych Dóbr Kultury, do którego - na wniosek właściciela, policji, prokuratora lub konserwatora zabytków - byłyby wpisywane takie przedmioty, z ich opisem i zdjęciem.

Resort podkreśla, że wpis do jawnego rejestru ma też takie znaczenie, iż nikt nie będzie mógł zasłaniać się niewiedzą, gdy zostanie ujawnione, że kupił rzecz wykazaną w rejestrze. "To pomoże nam ścigać kradzieże dóbr kultury" - podkreśla Kwiatkowski.

Ostatni z projektów dotyczy doprecyzowania przepisów o tzw. służebności przesyłu. Służebność to instytucja prawna nakazująca właścicielowi udostępnienie jego gruntu innej osobie, dla której jest to jedyna droga dojścia do jego własności. Służebność przesyłu dotyczy rozbudowy infrastruktury i zasad, na jakich można na prywatnych gruntach przeprowadzać sieci trakcyjne, energetyczne, telekomunikacyjne, kolejowe itp. Przepisy mogą mieć znaczenie, gdy przyjdzie rozstrzygać spory przy budowie dróg, kolei (także górskich kolejek linowych).

"Górale będą zadowoleni z tych przepisów" - zapewniał Kwiatkowski, nawiązując do opisywanych w mediach protestów Podhalan - przedwojennych właścicieli znacjonalizowanych po wojnie tatrzańskich hal, którzy sprzeciwiali się budowie kolejek i wyciągów narciarskich w tej okolicy. (PAP)

wkt/ itm/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)