Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MS zapowiada poprawkę do ustawy o leczeniu niebezpiecznych przestępców

0
Podziel się:

Poprawkę zmierzającą do zawężenia katalogu osób objętych ustawą o
przymusowym leczeniu w ośrodkach zamkniętych po wyrokach za ciężkie przestępstwa na tle seksualnym
- zapowiedział w czwartek wiceszef MS Michał Królikowski na posiedzeniu senackiej komisji.

Poprawkę zmierzającą do zawężenia katalogu osób objętych ustawą o przymusowym leczeniu w ośrodkach zamkniętych po wyrokach za ciężkie przestępstwa na tle seksualnym - zapowiedział w czwartek wiceszef MS Michał Królikowski na posiedzeniu senackiej komisji.

Prace nad uchwaloną w październiku przez Sejm ustawą podjęto wobec zbliżających się terminów zakończenia wyroków więzienia odbywanych przez seryjnych zabójców, którym kary śmierci zamieniono po 1989 r. na kary 25 lat więzienia.

W czwartek prace nad ustawą rozpoczęła senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Królikowski przyznał, że uchwalone pod koniec października przez Sejm przepisy budzą wiele wątpliwości prawników i lekarzy psychiatrów. Zapowiedział też zgłoszenie poprawki, która ma zawęzić katalog osób, które mogłyby być poddane badaniom.

"Jest to projekt bardzo trudny. Niektóre z tych osób niemal z pewnością wrócą do czynów, za które zostały skazane" - mówił Królikowski. Odrzucił jednak zarzuty, że przepisy mogą się okazać niekonstytucyjne. Jak podkreślił, pozytywne opinie o podobnej ustawie uchwalonej w Niemczech wyraziły niemiecki trybunał konstytucyjny, a także Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

Krytykę zaproponowanych przez rząd rozwiązań dotyczących leczenia niebezpiecznych przestępców podtrzymali obecni na posiedzeniu eksperci.

Na sprzeczność tych przepisów z konstytucją wskazała m.in. prof. Monika Płatek z Uniwersytetu Warszawskiego. Oceniła, że obecnie obowiązujące przepisy kodeksu karnego pozwalają na izolację przestępców. "Proponowane przepisy to arbitralne, niezgodne z konstytucją, manipulowanie. Nie można chronić obywateli naruszając prawo" - mówiła.

Komitet Helsiński i zarząd Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wskazywały, że rozwiązania dotyczące izolacji seryjnych zabójców mogą naruszać standardy praw człowieka - przypomniał dr Adam Bodnar z HFPC. "Ta ustawa będzie miała swoje konsekwencje w Europejskim Trybunale Praw Człowieka" - ocenił.

Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego prof. Janusz Heitzman powiedział, że projekt ustawy o przymusowym leczeniu w ośrodkach zamkniętych osób po wyrokach za ciężkie przestępstwa na tle seksualnym trafił do PTP we wrześniu 1012 r. "Nie tworzymy rozwiązań prewencyjnych. To doraźne rozwiązania w stosunku do kilku osób. Albo tworzymy rozwiązania przejściowe albo myślimy poważnie o reformie. To naprawianie całości w sposób ułomny" - ocenił Heitzman.

"To nieporozumienie" - tak ustawę określił socjolog i kryminolog dr Paweł Moczydłowski. Jego zdaniem zamiast wprowadzać nowe przepisy izolacyjne należałoby położyć większy nacisk na rozwój systemu terapeutycznego skazanych oraz opiekę i nadzór nad osobami z zaburzeniami.

Zastrzeżenia do rządowych propozycji ma także prawnik prof. Witold Kulesza. "Szanuję cel ustawodawcy, ale mam szereg wątpliwości. Prawo nie może działać wstecz" - powiedział, dodając, że ustawa zawiera nieprecyzyjne przepisy.

W nowych przepisach chodzi o "osoby z zaburzeniami psychicznymi stwarzające zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób". Resort sprawiedliwości podkreśla, że przepisy mają dać możliwość wysłania na terapię osób, które odbyły karę, lecz zachodzi obawa, że znów popełnią przestępstwo.

Aby uniknąć zarzutu niekonstytucyjności (podwójnego karania za ten sam czyn), decyzję o skierowaniu do ośrodka zamkniętego powiązano nie z kończącym się wyrokiem, ale z aktualnymi cechami osobowości sprawcy.

Według rządowej propozycji takie osoby sąd mógłby umieścić w specjalnie utworzonym Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym. Postępowanie byłoby wszczęte na wniosek dyrektora zakładu karnego, gdy konieczność taką wskażą opinie psychiatryczne i psychologiczne. Przed wydaniem decyzji sąd musiałby poznać opinię o sprawcy dwóch biegłych psychiatrów, a w niektórych wypadkach także psychologa i seksuologa. Inni mogliby trafić pod dozór policji. (PAP)

gdyj/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)