Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSP: zarzuty PiS ws. Fabryki Łączników w Radomiu są bezzasadne

0
Podziel się:

Zarzuty PiS dotyczące obniżenia wartości prywatyzowanej Fabryki Łączników w
Radomiu są bezzasadne - powiedział PAP rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór. Podkreślił, że
alternatywą dla prywatyzacji spółki było ogłoszenie jej upadłości.

Zarzuty PiS dotyczące obniżenia wartości prywatyzowanej Fabryki Łączników w Radomiu są bezzasadne - powiedział PAP rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór. Podkreślił, że alternatywą dla prywatyzacji spółki było ogłoszenie jej upadłości.

Rzecznik MSP odniósł się w ten sposób do przedstawionych na poniedziałkowej konferencji w Radomiu wątpliwości posłanki PiS Marzeny Wróbel dotyczących niskiej wyceny prywatyzowanej Fabryki Łączników.

Jak mówiła Wróbel, w 2007 roku pakiet 85 proc. akcji fabryki wyceniony został na ponad 14 mln zł, a w 2010 roku spółkę sprzedano tylko za niecałe 1,5 mln zł. Zdaniem parlamentarzystki wartość majątku spółki, m.in. ziemi, hal produkcyjnych i maszyn, wielokrotnie przewyższała kwotę, za jaką fabryka została sprzedana. Posłanka wystąpiła do prezesa Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie ostatnich trzech lat działalności sprywatyzowanej w połowie ub.r. fabryki oraz działań MSP w związku z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa.

"Zarzuty dotyczące obniżania wartości spółki są całkowicie bezzasadne. Cena wywoławcza Fabryki Łączników w zaproszeniach w 2008 i 2010 roku była określana według dwóch różnych wycen, a różnica wynikała ze zmiany sytuacji finansowo-ekonomicznej spółki w okresie ostatnich trzech lat" - powiedział PAP rzecznik resort skarbu. Dodał, że "w tym czasie światowe rynki zanotowały kryzys, który odbił się na wynikach finansowych każdej branży".

Wewiór zwrócił uwagę, że wartości spółki nie stanowi sam majątek. Wyjaśnił, że przy określaniu wartości rynkowej spółki należy uwzględnić m.in. "atrakcyjność przedmiotu działalności, podpisane umowy handlowe, specyfikę odbiorców, liczbę zatrudnionych, kwalifikacje kadry, prowadzone inwestycje, stan maszyn i urządzeń, a przede wszystkim obecne i przyszłe wyniki finansowe spółki, wysokość zadłużenia, płynność finansową czy wypłacalność". "Jeśli złożymy te czynniki w jedną całość, to okaże się, że wartość rynkowa Fabryki Łączników jest znikoma, szczególnie biorąc pod uwagę zadłużenie sięgające 17,9 mln zł" - dodał.

Rzecznik MSP zaznaczył, że doradca prywatyzacyjny spółki wskazał w swojej rekomendacji, iż wartość likwidacyjna fabryki jest ujemna. Oznacza to, że MSP, aby zlikwidować spółkę, musiałoby do tego procesu dopłacić.

"Pamiętajmy również, że od dłuższego czasu istniały przesłanki do ogłoszenia upadłości. Stanowisko to potwierdził doradca prywatyzacyjny, który jako alternatywę dla prywatyzacji wskazał upadłość spółki" - dodał rzecznik resortu skarbu.

MSP podejmowało kilkakrotnie próby sprzedaży fabryki, pierwszą w 2002 r. Dopiero w 2010 r. udało się skutecznie przeprowadzić przetarg. Wygrała go firma Ferro Masz Invest z siedzibą w Warszawie; zapłaciła 80 gr za akcję, czyli za pakiet 85 proc. - niecałe 1,5 mln zł. Inwestor zobowiązał się do nieobniżania kapitału zakładowego spółki, utrzymania zatrudnienia i niezbywania tej firmy przez 12 miesięcy.

Fabryka Łączników powstała w 1959 roku, skomercjalizowana została w 1999 r. Produkuje 500 rodzajów łączników, złączek i odlewów z żeliwa. (PAP)

dol/ pad/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)