Numer alarmowy 112 będzie działał podczas Euro 2012 we wszystkich polskich miastach, w których będą rozgrywane mecze. Tam, gdzie nie będzie to możliwe, rozmowy zostaną przekierowane na inne numery alarmowe - zapewnił szef MSW Jacek Cichocki.
System alarmowego numeru 112 wciąż nie działa właściwie na terenie całego kraju. Obecnie w wielu miejscach, dzwoniąc pod "112", rozmowa jest przekierowywana na numery alarmowe policji, pogotowia czy straży pożarnej. W związku z tym czas oczekiwania na połączenie z operatorami się różni.
W czwartek Cichocki powiedział dziennikarzom, że przed kilkoma dniami otrzymał zapewnienia od twórców sieci teleinformatycznej, że numer 112 będzie funkcjonował w tych czterech miastach w Polsce, w których odbywa się turniej Euro. Jak dodał, zależało mu na tym, by kibice z Europy Zachodniej - przyzwyczajeni do numeru 112 - mogli z niego skorzystać.
Szef MSW zapewnił, że system powiadamia ratunkowego w kraju "generalnie istnieje", a tam, gdzie nie działa numer 112, osoby, które pod niego zadzwonią są przekierowane na numery alarmowe: 997, 998 i 999.
W 2011 r. ówczesne MSWiA zapewniało, że do końca roku we wszystkich województwach będą gotowe Centra Powiadamiania Ratunkowego przyjmujące zgłoszenia na wszystkie numery alarmowe i przekazujące je do odpowiednich służb. Tak się jednak nie stało. W kwietniu tego roku na problemy dotyczące właściwego funkcjonowania systemu 112 wskazywało Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Zwracało uwagę m.in. na niewystarczające środki na ten projekt i brak właściwej koordynacji przy łączeniu systemów współpracujących jednostek.
Pierwsze w Polsce CPR działa od kwietnia 2009 r. w Małopolsce i obsługuje Kraków oraz powiat krakowski (ponad 1 mln mieszkańców). Pracownicy małopolskiego CPR odbierają dziennie średnio ponad 1 tys. połączeń, z czego większość to połączenia na numer 112, a reszta - na nr 998. (PAP)
wni/ gdyj/ bos/ woj/