Rosja zaapelowała w sobotę do władz Sudanu Południowego, by ukarały odpowiedzialnych za zestrzelenie śmigłowca ONZ, w wyniku którego zginęli czterej rosyjscy członkowie załogi, a także by zapobiegły takim zdarzeniom w przyszłości.
W komunikacie rosyjskiego MSZ podkreślono, że to "tragiczne zdarzenie", do którego doszło w piątek, unaocznia potrzebę lepszego zabezpieczania ONZ-owskich misji pokojowych. Maszyna miała oznaczenia ONZ i realizowała zaplanowaną misję - zaznacza komunikat.
"Wzywamy władze Sudanu Południowego do przeprowadzenia solidnego śledztwa, ukarania winnych i podjęcia wszelkich kroków, by zagwarantować, że w przyszłości nie dojdzie do takich zdarzeń" - napisano.
Wynajęty przez ONZ śmigłowiec Mi-8 rosyjskiego towarzystwa Niżniewartowskawia pełnił misję rozpoznawczą w strefie, gdzie południowosudańskie wojsko walczy z rebeliantami dowodzonymi przez Davida Yau Yau - informowały źródła ONZ.
Południowosudańska armia początkowo zaprzeczyła, by stała za zestrzeleniem maszyny, ale potem przyznała, że wzięła ją za śmigłowiec dostarczający wsparcie dla rebeliantów i wyraziła ubolewanie z powodu incydentu.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun w piątek zdecydowanie potępił incydent, zapewnił, że śmigłowiec był wyraźnie oznaczony i zażądał, by winni zostali pociągnięci do odpowiedzialności. (PAP)
ksaj/ ro/
12886301 12886221 arch.