Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSZ: w Sejmie projekt ws. Polskiego Funduszu Demokratycznego

0
Podziel się:

Do Sejmu trafił projekt zmian w ustawie o pomocy zagranicznej,
umożliwiający uruchomienie Polskiego Funduszu Demokratycznego - poinformował w piątek wiceszef MSZ
Henryk Litwin. O potrzebie powołania funduszu mówili na spotkaniu z sejmową komisją spraw
zagranicznych białoruscy opozycjoniści.

Do Sejmu trafił projekt zmian w ustawie o pomocy zagranicznej, umożliwiający uruchomienie Polskiego Funduszu Demokratycznego - poinformował w piątek wiceszef MSZ Henryk Litwin. O potrzebie powołania funduszu mówili na spotkaniu z sejmową komisją spraw zagranicznych białoruscy opozycjoniści.

Środki z funduszu mają pomóc m.in. w budowie społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi.

Jak zapowiedział wicemin. Litwin, fundusz "będzie mógł być bardziej elastycznie wykorzystywany, niż dotychczas istniejące środki". Przypomniał, że rząd przeznaczył dodatkowych 20 mln zł na programy pomocy zagranicznej, związane z Białorusią. "Te środki właśnie zaczęły być uruchamiane" - poinformował.

Pieniądze te - dodał - zostaną przeznaczone m.in. na wsparcie Telewizji Biełsat i Radia Racja oraz innych programów realizowanych wspólnie z zagranicznymi instytucjami jak Europejski Uniwersytet Humanistyczny w Wilnie i Europejskie Radio dla Białorusi.

Część środków została przewidziana - poinformował Litwin - na pokrycie kosztów studiów białoruskich studentów, wydalonych z białoruskich uczelni po wydarzeniach z 19 grudnia.

Wiceminister poinformował też, że ogłoszony został dodatkowy konkurs na projekty dla Białorusi, na który przeznaczono 7 mln zł. Litwin zapewnił białoruskich opozycjonistów, że Polska stara się utrzymywać wysoki stopień zainteresowania struktur europejskich sytuacją w ich kraju.

Odpowiadając na pytanie posłów o praktyczne korzyści dla społeczeństwa białoruskiego ze zniesienia opłat za wizy krajowe do Polski, Litwin podkreślił, że w sprawie wiz dla Białorusinów MSZ zrobiło wszystko, co było "w bezpośrednim zasięgu" resortu. Jak zaznaczył, celem zniesienia opłat wizowych nie miały być jedynie konkretne efekty dla społeczeństwa białoruskiego. "Nasza decyzja miała stanowić też zachętę dla innych krajów i wskazanie kierunku, w którym UE powinna iść" - podkreślił Litwin.

"Nikt nie deklarował, że to rozwiązuje problemy społeczeństwa białoruskiego, ale decyzji o zwolnieniu obywateli Białorusi z opłat za wizy krajowe nie można odmawiać całkowicie praktycznych skutków" - podkreślił. Jak powiedział, w styczniu 2010 roku tego typu wiz wydano znacznie poniżej 3 tys., a w styczniu 2011 roku ponad 6 tys.

Były przewodniczący parlamentu Białorusi Stanisłau Szuszkiewicz (Białoruska Socjalistyczna Hromada) zapewnił o wdzięczności opozycji białoruskiej za decyzję w sprawie wiz. Podobną opinię wyraził kandydat na prezydenta Białorusi w 2006 roku Alaksandr Milinkiewicz (Ruch "O Wolność").

Szuszkiewicz podziękował też Polsce za to, że funduje stypendia na polskich uczelniach dla białoruskich studentów. Skrytykował dotowanie przez niektóre państwa Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego w Wilnie, który każe płacić białoruskim studentom za naukę. Jak mówił, lepiej by było, żeby pomagać bezpośrednio młodym ludziom, fundując im stypendia.

Podobną opinię wyraził Milinkiewicz. Jak mówił, ze względu na konieczność płacenia za naukę, niewielu relegowanych z ukraińskich uczelni młodych ludzi chce kontynuować naukę na Uniwersytecie Humanistycznym w Wilnie.

W piątek rano Sejm przyjął przez aklamację rezolucję potępiającą reżim Alaksandra Łukaszenki m.in. za przemoc i represje wobec swoich rodaków. Opozycjoniści obecni na piątkowym posiedzeniu komisji dziękowali za jej przyjęcie. Zgodnie podkreślali też, że najważniejsze jest dziś uwolnienie osób aresztowanych na Białorusi po grudniowych wyborach i opowiedzieli się za działaniami na rzecz budowy społeczeństwa obywatelskiego nie tylko w miastach, ale i na prowincji.

Milinkiewicz podkreślał w swoim wystąpieniu, że rezolucje są "superważne", ale muszą iść za nimi konkrety. Pozytywnie ocenił ostatnie dwa lata "polityki dialogu" wobec białoruskich władz; jak mówił, w tym czasie nastąpił m.in. wzrost proeuropejskich nastrojów w białoruskim społeczeństwie. Przekonywał, że reżim Alaksandra Łukaszenki "nie wygra, jeśli kraje demokratyczne będą otwarte dla Białorusi".

Alaksiej Janukiewicz (Białoruski Front Ludowy) apelował z kolei o to, by wsparcie dla Białorusi nie zmniejszało się dopóki w tym kraju rządził będzie reżim Łukaszenki.

W jego opinii Zachód popełnił błąd, oczekując, że Rosja może chcieć demokratyzacji Białorusi. "Drugi błąd to oczekiwanie, że w wyniku dialogu sam reżim może stać się bardziej demokratyczny" - powiedział.

Jak mówił, stosunki Łukaszenki z Kremlem są bardzo złe, jednak obie strony będą mimo wszystko współpracować. "Rosji potrzebna jest infrastruktura białoruska, współpraca wojskowa. Łukaszenka musi z kolei skądś brać pieniądze, nawet bardzo tanio sprzedając majątek białoruski" - powiedział.

Siarhiej Kaliakin (partia lewicy "Sprawiedliwy Świat") podkreślał, że przyjęta w piątek przez polski Sejm rezolucja jest szczególnie ważna dla tych, którzy wciąż są w więzieniach. Przekonywał, że bardzo ważne jest wspieranie infrastruktury społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi.

Kaliakin apelował też o pomoc w utworzeniu w Mińsku Domu Demokracji, gdzie mogliby spotykać się opozycjoniści. Przypomniał, że 22 opozycyjne siły polityczne weszły w skład rady koordynacyjnej białoruskiej opozycji, powołanej w styczniu.

Dzianis Sadouski z Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji ocenił, że reżim Łukaszenki nie reaguje na sankcję wizowe i nie zamierza łagodnie traktować swoich obywateli. "Dlatego ważne jest, by w krótkoterminowej perspektywie podejmować odpowiednie działania, w tym również gospodarcze. Oczywiście nie powinien przy tym ucierpieć naród białoruski" - powiedział.

Jak podkreślił, sankcje gospodarcze powinny być celowe i uderzać w samego Łukaszenkę i jego aparat władzy. "Na przykład kwestia ropy naftowej. Ta sfera jest całkowicie kontrolowana przez reżim i białoruskie społeczeństwo nie ucierpiałoby na sankcjach związanych z tą sferą" - ocenił.

"Jeśli chodzi o plan długofalowy, to warto nawiązywać kontakty i rozmawiać z reżimem, lecz to powinno odbywać się wyłącznie po uwolnieniu wszystkich więźniów politycznych" - powiedział. Jak podkreślił, ważne jest, by w tym dialogu brała udział również opozycja i społeczeństwo obywatelskie. Według niego nie może być to jedynie dialog między UE a reżimem.

W posiedzeniu wzięli też udział m.in.: Wiktar Iwaszkiewicz z kampanii "Europejska Białoruś". (PAP)

hgt/ mzk/ la/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)