MSZ wzywa władze kubańskie do jak najszybszego wyjaśnienia okoliczności śmierci opozycjonisty Juana Wilfredo Soto - napisał we wtorek w oświadczeniu rzecznik resortu Marcin Bosacki. Jednocześnie MSZ wyraża głęboki smutek i żal z powodu śmierci tego kubańskiego dysydenta.
Soto został zatrzymany i pobity przez policję w czwartek w Santa Clara podczas antyrządowego protestu; zmarł w niedzielę w szpitalu.
"Polska wyraża głębokie zaniepokojenie okolicznościami śmierci kubańskiego opozycjonisty. Zgodnie z oświadczeniami świadków, trzy dni wcześniej, 5 maja 2011 roku, Juan Wilfredo Soto Garcia został dotkliwie pobity przez funkcjonariuszy policji" - podkreślono w oświadczeniu polskiego MSZ.
Jak zaznaczono, "Polska wzywa władze kubańskie do jak najszybszego wyjaśnienia wszelkich okoliczności śmierci dysydenta i ponawia apel o zaprzestanie działań godzących w prawa człowieka".
MSZ przekazało także wyrazy współczucia rodzinie dysydenta.
Również Stany Zjednoczone wyraziły w poniedziałek "głębokie zaniepokojenie" z powodu śmierci Juana Wilfredo Soto.
W niedzielę kubańscy dysydenci poinformowali o zgonie jednego ze swoich kolegów, obarczając winą za tę śmierć siły bezpieczeństwa.
Jeden z najbardziej znanych oponentów reżimu braci Castro, Guillermo Farinas, mówił agencji AP, że w niedzielę rano zmarł on w mieście Santa Clara, w środkowej części Kuby.
Według Farinasa, Soto został zatrzymany i pobity przez policję w czwartek podczas antyrządowego protestu. W szpitalu, dokąd trafił, lekarze powiedzieli, że śmierć nastąpiła z powodu zapalenia trzustki.
Farinas przyznał, że jego kolega miał wcześniej problemy ze zdrowiem i cierpiał m.in. z powodu niewydolności krążenia oraz cukrzycy.
Soto wspierał w ubiegłym roku Farinasa, który ponad cztery miesiące prowadził strajk głodowy po śmierci więźnia sumienia, 42-letniego Orlando Zapaty. Władze Kuby zdecydowały się wtedy wypuścić z więzienia 52 dysydentów. (PAP)
eaw/ son/ mag/