Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSZ: zmiany zasad ochrony placówek i ochrony informacji

0
Podziel się:

MSZ chce powołać własną formację, która zamiast BOR zajmie się ochroną
placówek dyplomatycznych i budynków resortu - Służbę Ochrony i Kontaktu. Chce też utajnienia
informacji, których ujawnienie mogłoby m.in. osłabić pozycję negocjacyjną lub procesową RP.

MSZ chce powołać własną formację, która zamiast BOR zajmie się ochroną placówek dyplomatycznych i budynków resortu - Służbę Ochrony i Kontaktu. Chce też utajnienia informacji, których ujawnienie mogłoby m.in. osłabić pozycję negocjacyjną lub procesową RP.

Projekt nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej oraz ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej autorstwa MSZ pod koniec grudnia trafił do konsultacji społecznych. Projekt przewiduje utworzenie Służby Ochrony i Kontaktu, a także zmianę zasad naboru na dyrektorów MSZ oraz zasad ochrony informacji dyplomatycznych.

Do zadań Służby ma należeć ochrona obiektów MSZ i placówek dyplomatycznych oraz "zapewnienie pierwszego kontaktu w relacjach z interesantami placówki zagranicznej". Nowa formacja ma także m.in. przeprowadzać kontrolę pirotechniczną osób i przesyłek, "przeciwdziałać zagrożeniom terrorystycznym na terenie placówek", sprawować nadzór nad funkcjonowaniem systemów zabezpieczeń technicznych obiektów MSZ.

Służba podlegałaby MSZ. Pod ochroną BOR miałyby pozostać placówki najbardziej zagrożone, w tym znajdujące się w sferze działań wojennych.

Na początku zeszłego roku MSZ zatrudniło prywatną firmę ochroniarską, z której usług po kilku miesiącach zrezygnowało i wróciło do ochrony BOR-u.

Projekt ponadto opisuje zasady ochrony informacji będących w gestii MSZ. Projekt wprowadza artykuł, zgodnie z którym "informacje dotyczące spraw zagranicznych lub członkostwa w Unii Europejskiej, których udostępnienie osobom i podmiotom niewykonującym zadań publicznych wymagających dostępu do takich informacji może osłabić pozycję negocjacyjną lub procesową Rzeczypospolitej Polskiej lub w inny sposób osłabić ochronę interesów RP za granicą lub interesów Rzeczypospolitej Polskiej związanych z członkostwem w Unii Europejskiej, stanowią tajemnicę prawnie chronioną".

Projekt precyzuje, że ochrona dotyczy m.in. projektów umów międzynarodowych oraz informacji zawartych w stanowiskach, opiniach, instrukcjach i sprawozdaniach, a także analizach sporządzonych przez polskich przedstawicieli. Chodzi o materiały sporządzone na potrzeby postępowań przed sądami i trybunałami, negocjacji międzynarodowych oraz "rozmów i korespondencji prowadzonych w związku ze stosunkami Rzeczypospolitej Polskiej z innymi państwami i organizacjami międzynarodowymi".

Pod koniec 2012 roku ówczesny rzecznik MSZ Marcin Bosacki zapowiadał, że MSZ przedstawiając projekt nowej ustawy o służbie zagranicznej, zaproponuje wprowadzenie tajemnicy dyplomatycznej. "Gdybyśmy mieli ujawniać zgodnie z dzisiejszymi przepisami wszystko, to niedługo nikt z naszymi dyplomatami nie chciałby już rozmawiać. W tej chwili MSZ dostaje w ramach ustawy o dostępie do informacji publicznej pytania o szczegóły rozmów w cztery oczy na najwyższych szczeblach, o notatki będące podstawą do planowanych negocjacji, czy o szczegóły spotkań naszych dyplomatów z przedstawicielami opozycji w krajach dyktatorskich. Jest jasne, że te rzeczy interesują nie tylko zatroskanych o dobro kraju obywateli i dziennikarzy" - tłumaczył Bosacki na łamach "Rzeczpospolitej".

Projekt nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej - jak czytamy w uzasadnieniu - ma również "na celu kolejne rozszerzenie możliwości ubiegania się o stanowiska dyrektorów wszystkich biur, również przez osoby nieposiadające stopnia dyplomatycznego".

"Wydaje się zasadne, iż tylko osoby obejmujące wyższe stanowiska w merytorycznych komórkach organizacyjnych (departamentach) powinny posiadać stopień dyplomatyczny. (...) Biorąc zaś pod uwagę fakt, iż zadania realizowane przez biura są właściwie tożsame dla wszystkich ministerstw - brak jest uzasadnienia, by osoby kierujące tymi komórkami w ministerstwie musiały posiadać stopień dyplomatyczny" - czytamy w uzasadnieniu.

Według autorów projektu chodzi przede wszystkim o osoby odpowiedzialne za działanie aparatu administracyjnego w MSZ.

Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza MSZ.

Tomasz Grodecki (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

tgo/ son/ jbr/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)