Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mularczyk o decyzji premiera ws. Muchy: odegrano szopkę

0
Podziel się:

Została odegrana szopka, której głównym celem jest odwrócenie uwagi od
podziału w PO w sprawie projektu Solidarnej Polski, dotyczącego zakazu aborcji - tak klubu SP
Arkadiusz skomentował decyzję Donalda Tuska o pozostawieniu na stanowisku ministra sportu Joanny
Muchy.

Została odegrana szopka, której głównym celem jest odwrócenie uwagi od podziału w PO w sprawie projektu Solidarnej Polski, dotyczącego zakazu aborcji - tak klubu SP Arkadiusz skomentował decyzję Donalda Tuska o pozostawieniu na stanowisku ministra sportu Joanny Muchy.

"Można to skomentować w ten sposób, że została odegrana szopka, której głównym celem jest odwrócenie uwagi opinii publicznej, mediów od bardzo kłopotliwej dla Platformy ustawy, która PO podzieliła - ustawy o aborcji" - powiedział PAP Mularczyk.

Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - zgłoszony przez posłów Solidarnej Polski - który wprowadza zakaz przerywania ciąży w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Jeszcze w środę Sejm przeprowadzi drugie czytanie głosowanie tego projektu.

Według Mularczyka, to sprawa o charakterze fundamentalnym, a wielu parlamentarzystów w tej sprawie wyraża jasny pogląd, że "będzie za prawem do życia dla dzieci niepełnosprawnych, które obecnie mogą być zabijane na gruncie obecnych przepisów". "PO jest tutaj mocno podzielona. Mam nieodparte wrażenie, że ta szopka z minister Muchą ma na celu odwrócenie uwagi mediów od tej ważnej sprawy" - powiedział Mularczyk.

Ocenił jednocześnie, że premier dymisję Muchy powinien przyjąć, "bo dalsze trwanie pani minister na tym stanowisku jest ze szkodą i dla polskiego sportu i dla niej samej, bo ona po prostu się męczy na tym stanowisku".

Polityk SP odniósł się też do słów premiera, który powiedział, że nadzór resortu sportu nad NCS - które zarządza Stadionem Narodowym - nie jest wystarczający. Premier oczekuje od Muchy podjęcia do końca roku działań naprawczych w tej sprawie. Szef rządu zaznaczył, że przez program naprawczy rozumie także "konsekwencje personalne".

"Jest to dość zabawne i śmieszne, bo przecież każdy minister powinien wyznaczać pewne działania modernizacyjne, (...) natomiast jeśli po roku działania pani minister musi przeprowadzać działania naprawcze - naprawcze po kim? Po samej pani minister? Raczej to wszystko zmierza do znalezienia lepszego czasu na decyzję o odwołaniu minister Muchy" - stwierdził szef klubu SP. (PAP)

sdd/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)