Policja jest w czołówce najlepiej ocenianych instytucji, jednak każda negatywna informacja o jej funkcjonowaniu może nadszarpnąć jej autorytet - podkreślali uczestnicy konferencji naukowej w Poznaniu pt. "Autorytet w policji. Budowanie tożsamości organizacji".
W konferencji wzięli udział komendanci wojewódzcy i miejscy z całej Polski.
Jak podkreślił komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński, zorganizowana w Poznaniu konferencja służy ocenie autorytetu tej formacji na zewnątrz, jak i w jej strukturach.
"Mówimy o dwóch formułach autorytetu: wewnętrznym, bo potrzebny on nam jest jako przełożonym, tym, którzy kierują całą armią funkcjonariuszy. Chcemy, aby policjanci mieli to poczucie, że szefowie mają określoną wizję funkcjonowania policji. Pracujemy też nad autorytetem zewnętrznym, który budujemy w relacjach z obywatelami. Chcemy, by policjant był bliżej obywatela" - powiedział.
Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski powiedział w piątek PAP, że sympatia do policji i jej autorytet w ostatnich latach zauważalnie wzrosły. "Startowaliśmy z bardzo trudnego pułapu. Gdy w roku 1990 milicja obywatelska przekształcała się w policję, policjanci wciąż byli utożsamiani z poprzednią formacją. Był taki czas, gdy mówiono o zbyt dużych kompetencjach policji i nam te kompetencje odbierano. W latach 90. mieliśmy słabą policję, rozwój przestępczości gospodarczej i wręcz rosnący +autorytet przestępcy+" - powiedział.
Jak podkreślił, ostatnie badania wskazują, że 68 proc. osób pozytywnie ocenia działania policji.
"Od 6-7 lat jesteśmy w pierwszej piątce najlepiej ocenianych instytucji w kraju. Z roku na rok wzrasta poczucie bezpieczeństwa w Polsce" - dodał.
Zdaniem szefa wielkopolskich policjantów nadinsp. Krzysztofa Jarosza w przypadku takiej instytucji jak policja na autorytet i społeczne postrzeganie wyjątkowy wpływ ma jakość pracy lub ewentualne zaniedbania każdego funkcjonariusza. "W przypadku policji nie mówi się, że konkretny człowiek pomylił się, popełnił błąd, właściwie nie zadziałał - mówi się o całej instytucji: policja nie udzieliła pomocy, policja źle zadziałała. To dla nas trudna sytuacja, dlatego staramy się, by ludzie, którzy u nas pracują, mieli właściwe podejście do obywateli i do wykonywanej pracy" - powiedział Jarosz.
"Na autorytet pracuje się latami albo pokoleniami. W przypadku policji jedno niewłaściwe zachowanie lub wydarzenie, które jest związanie z działaniem naszej służby, np. nie dość szybkie odebranie telefonu czy nieudzielenie obywatelowi właściwej pomocy, może podważyć to, co jest mozolnie budowane" - dodał.
Jak powiedział Sokołowski, policja w trosce o swój autorytet dba, by osoby łamiące prawo były usuwane z tej formacji. "Światowe badania pokazują, że 0,3-0,6 proc. wśród wszystkich policjantów stanowią ludzie, którzy nie powinni pracować w tej formacji. Każdego roku zatrzymujemy pewną liczbę osób, które nie są godne, aby nosić policyjny mundur. Nie ma drugiej takiej instytucji w Polsce, która ma tak rozbudowany system kontroli wewnętrznej" - powiedział.
Uczestnicy konferencji byli zgodni co do tego, że autorytetu policjanta nie są w stanie nadszarpnąć ani popularne żarty z funkcjonariuszy, ani nawet sposób prezentowania policjantów jako gamoni i nieudaczników w serialach komediowych.
"Nie należy się obrażać na kawały o policjantach, na komediowe seriale typu +13 posterunek+ - to jest kwestia zapotrzebowania społecznego na pokazanie w krzywym zwierciadle funkcjonowania policji. Istotne jest to, co policja powinna robić, by przez właściwą pracę, właściwe zaangażowanie pokazać się społeczeństwu jako formacja, która ma przede wszystkim służyć i pomagać, a nie jest elementem represji, negatywnego oddziaływania" - powiedział nadinsp. Krzysztof Jarosz.
Mariusz Sokołowski zwrócił uwagę, że od seriali o policjantach - pechowcach lub nieudacznikach w polskich mediach o wiele częstsze są serie prezentujące policjantów jako fachowców - przywołał tu takie produkcje jak "Odwróceni", "Kryminalni", czy "Komisarz Alex". (PAP)
rpo/ bno/ gma/
