Poniedziałkowa sesja na Wall Street przyniosła kontynuację wzrostów w ślad za poprawą nastrojów na innych światowych rynkach. Wzrostom nie przeszkodziły raczej mieszane dane z otoczenia makroekonomicznego.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,79 proc. do 12.226,34 pkt.
Nasdaq Comp. zwyżkował o 0,04 proc. i wyniósł 2.782,27 pkt.
Indeks S&P 500 wzrósł o 0,56 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.327,22 pkt.
W poniedziałek inwestorzy otrzymali sporą porcję najnowszych danych z otoczenia makroekonomicznego.
Amerykański wskaźnik aktywności wytwórczej Dallas Fed wzrósł w lutym do 17,5 pkt. W styczniu odnotowano wskaźnik na poziomie 10,9 pkt po korekcie. Analitycy spodziewali się wzrostu wskaźnika do 13 pkt.
Z kolei indeks aktywności przemysłowej w okręgu Milwaukee wzrósł w lutym do 63,0 pkt, wobec 57,0 pkt miesiąc wcześniej. Raport jest publikowany przez amerykańską organizację, która zrzesza menedżerów dokonujących zakupów w przedsiębiorstwach. Na podstawie indeksów odnoszących się do poziomu produkcji, nowych zamówień, poziomu zapasów, szybkości dostaw towarów oraz poziomu zatrudnienia obliczany jest główny wskaźnik PMI, który jest silnie skorelowany ze zmianami zachowań produkcji przemysłowej.
Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (National Association of Realtors) poinformowało, że liczba umów na sprzedaż domów, podpisanych w styczniu przez Amerykanów, spadła miesiąc do miesiąca o 2,8 proc. Analitycy z Wall Street spodziewali się w styczniu spadku liczby umów o 2,3 proc. mdm. W grudniu liczba podpisanych umów na sprzedaż domu (pending home sales) spadła po korekcie o 3,2 proc. miesiąc do miesiąca.
Instytut Zarządzania Podażą (ISM) podał, że indeks aktywności sektora wytwórczego (PMI) w rejonie Chicago wzrósł w lutym 2011 roku do 71,2 pkt z 68,8 pkt w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 67,5 pkt.
Departament Handlu poinformował, że wydatki amerykańskich konsumentów w styczniu wzrosły o 0,2 proc. miesiąc do miesiąca, podczas gdy w grudniu wzrosły o 0,5 proc. po korekcie. Dochody Amerykanów wzrosły natomiast o 1,0 proc., wobec wzrostu o 0,4 proc. w poprzednim miesiącu. Ekonomiści spodziewali się, że wydatki konsumenckie wzrosną o 0,4 proc. oraz że dochody wzrosną również o 0,4 proc.
"Konsumenci osłabli nieco na początku roku. I chociaż oczekujemy, że ich kondycja poprawi się nieco w kolejnych miesiącach, to wyższe ceny energii stanowią wyraźną przeszkodę" - powiedział Michael Fenoli, główny ekonomista ds. Stanów Zjednoczonych w JP Morgan.
Ze spółek lekko rosły akcje JP Morgan po nieoficjalnych informacjach, że należący do niego fundusz prowadzi rozmowy w sprawie przejęcia 10 proc. akcji portalu społecznościowego Twitter.
Rosły też akcje Berkshire Hathaway, gdyż Warren Buffett w dorocznym liście do akcjonariuszy wyraził pozytywne oczekiwania co do perspektyw amerykańskiej gospodarki.
Spadały akcje Amazon.com, po tym jak analitycy UBS obniżyli dla nich rekomendację z "kupuj" do "neutralnie".
Mocno zwyżkowały papiery Humana po wygraniu przez spółkę ogromnego kontraktu.
Ubiegły tydzień był najgorszy na Wall Street od listopada ubiegłego roku. Eskalacja niepokojów społecznych w Libii spowodowała ostry skok cen ropy naftowej na światowych rynkach, co z kolei pogarsza obawy, że wysokie ceny surowców mogą zdławić ożywienie w gospodarce światowej.
Sezon publikacji wyników za czwarty kwartał w USA powoli dobiega już końca. W tym tygodniu liczba firm, które będą je przedstawiać inwestorom, będzie już znacznie mniejsza niż w poprzednich dniach. W środę wyniki kwartalne przedstawi Costco, BJ's, a w czwartek Heinz, Kroger i Novell. (PAP)
pr/ akl/
