Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Na Wall Street znowu spadki; cena ropy już ok. 100 USD za baryłkę

0
Podziel się:

Sesja na Wall Street zakończyła się spadkami indeksów DJI i S&P 500,
mimo lepszych od oczekiwań danych z rynku pracy. Nadal rosną ceny ropy, co może zagrozić dalszemu
ożywieniu gospodarczemu na świecie. W ciągu dnia baryłka kosztowała już ponad 100 USD.

Sesja na Wall Street zakończyła się spadkami indeksów DJI i S&P 500, mimo lepszych od oczekiwań danych z rynku pracy. Nadal rosną ceny ropy, co może zagrozić dalszemu ożywieniu gospodarczemu na świecie. W ciągu dnia baryłka kosztowała już ponad 100 USD.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,31 proc. do 12.068,50 pkt.

Nasdaq Comp. zwyżkował o 0,55 proc. i wyniósł 2.737,90 pkt.

Indeks S&P 500 spadł o 0,10 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.306,10 pkt.

Sesja była zmienna, przez większą część dnia przeważały jednak spadki. Indeks S&P 500 przełamał w pewnym momencie linię trendu łączącą minima z sierpnia i listopada, co zmobilizowało sprzedających do większej aktywności, a indeks Dow Jones spadł poniżej 12.000 pkt, po raz pierwszy od 3 lutego.

Od początku tygodnia S&P spadł o około 3 proc.

"Analitycy techniczni mówią, że najbliższe realne wsparcie to okolice 1.275 pkt, i sprzedają. Dopóki ceny ropy będą rosły, akcje będą zniżkować" - powiedział Jack De Gan, doradca inwestycyjny z Harbor Advisory.

W ciągu ostatnich trzech sesji ceny ropy wzrosły o ponad 15 proc., co zwiększyło obawy o wpływ kosztów energii na wzrost gospodarczy.

Z powodu eskalacji konfliktu w Libii ceny ropy skoczyły do poziomów najwyższych od sierpnia 2008 roku. W ciągu dnia baryłka ropy Brent kosztowała już prawie 120 USD, choć potem wzrosty nieco osłabły. Na NYMEX kontrakty na ropę z dostawą na kwiecień sięgnęły intradayowych maksimów w okolicach 100 USD za baryłkę.

"Libia, o ile będzie powodować wzrost cen ropy, będzie mieć dalej wpływ na całą gospodarkę. Jeśli cena ropy dojdzie do 125 USD za baryłkę, to będzie mieć znaczenie. Przy tym poziomie cen będzie widać pogorszenie" - powiedział David Spika, zarządzający z Westwood Holdings.

Nasdaq miał stosunkowo udaną sesję dzięki spółce Priceline.com, której kurs zyskiwał ponad 9 proc. W środę wieczorem internetowe biuro podróży przedstawiło lepsze od oczekiwań wyniki i wyceny jego akcji zostały podniesione przez kilka biur maklerskich.

Przed czwartkową sesją wyniki kwartalne podał największy producent samochodów w USA General Motors. Spółka zanotowała w IV kw. 2010 r. skorygowany zysk 31 centów na akcję. Analitycy spodziewali się 44 centów zysku na akcję. Sprzedaż wyniosła w IV kw. 36,9 mld USD wobec oczekiwanych 34,6 mld USD.

Akcje GM traciły ponad 4 proc.

Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu spadła w USA o 22 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 391 tys. - poinformował w czwartek Departament Pracy USA. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 405 tys. wobec 413 tys. po korekcie tydzień wcześniej.

W styczniu spadła aktywność w amerykańskiej gospodarce. Indeks NAI (National Activity Index) z Chicago Fed, który uwzględnia 85 wskaźników ekonomicznych, spadł w styczniu do minus 0,16 pkt z plus 0,18 pkt w grudniu po korekcie. Analitycy oczekiwali wskaźnika na poziomie plus 0,09 pkt.

Departament Handlu USA podał z kolei, że zamówienia na dobra trwałe w USA w styczniu 2011 roku wzrosły mdm o 2,7 proc. po spadku o 0,4 proc. miesiąc wcześniej po korekcie. Analitycy oczekiwali, że zamówienia w styczniu wzrosną o 2,8 proc.

Sprzedaż nowych domów w USA spadła w styczniu do 284 tys. w ujęciu rocznym. Analitycy spodziewali się, że sprzedaży na poziomie 305 tysięcy. (PAP)

pel/ akl/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)