Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nadajniki i światłowody pomogą śledzić ruch załogi w kopalni

0
Podziel się:

Oparty na technice światłowodowej system pomoże śledzić ruch załogi w
wyrobiskach należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) kopalni "Pniówek". Wkrótce podobny
system ruszy w kopalni "Budryk".

Oparty na technice światłowodowej system pomoże śledzić ruch załogi w wyrobiskach należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW)
kopalni "Pniówek". Wkrótce podobny system ruszy w kopalni "Budryk".

Jeżeli pilotaż się powiedzie, rozwiązanie - pierwsze tego typu w górnictwie - wdrożą pozostałe kopalnie spółki. Dzięki systemowi w każdej chwili będzie wiadomo, ilu górników przebywa w zagrożonych rejonach kopalni.

"Ten system monitoringu to ogromny skok technologiczny i przyszłość wszystkich kopalń. Jeśli przejdzie pomyślnie kilkumiesięczne próby, ogłosimy przetarg na jego zakup" - zapowiedział we wtorek wicedyrektor zespołu energomechanicznego JSW Jerzy Dzierżęga.

System identyfikacji załogi pod ziemią będzie uruchamiany etapami, poczynając od miejsc najbardziej zagrożonych tąpaniami, wyrzutami metanu i skał oraz od wyrobisk o dużej metanowości i rejonów o wzmożonym ruchu załogi. Monitoring pozwoli też na śledzenie podziemnego transportu urządzeń i materiałów.

Nowe rozwiązanie jest oparte na technice światłowodowej, dzięki której informacje przekazywane są na powierzchnię.

Na dole kopalni - w miejscach określonych jako zagrożone - umieszczane są elektroniczne bramki, które odbierają sygnał wysyłany przez maleńkie nadajniki znajdujące się w lampach górników lub przyczepione do transportowanego urządzenia. Gdy pracownik przejdzie pod taką bramką, zostanie zarejestrowany w komputerze. Dzięki temu można precyzyjne ustalić, ile osób i w jakim okresie przebywa w zagrożonym rejonie kopalni. To ważne np. na wypadek konieczności wycofania załogi.

We wrześniu ubiegłego roku, gdy zapłon i wybuch metanu zabiły 20 górników w należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego kopalni "Wujek-Śląsk", okazało się, że duża część ofiar przebywała w strefach szczególnego zagrożenia, gdzie - zgodnie z przepisami - nie powinno ich być. System wdrażany w JSW ma zapobiec takim sytuacjom; na jego podstawie będzie można łatwo stwierdzić, gdzie dokładnie znajdują się górnicy w danej chwili.

System umożliwia też przekazywanie, np. za pomocą świetlnego transparentu, informacji o niebezpieczeństwie w wyrobisku i zakazie wejścia do konkretnych stref.

Kolejną kopalnią, w której będzie sprawdzane nowe rozwiązanie, jest kopalnia "Budryk" w Ornontowicach. Od lipca będzie tam dodatkowo testowany monitoring transportu dołowego, pozwalający na bieżąco śledzić trasę materiałów, maszyn i urządzeń sprowadzanych na dół kopalni. Dzięki temu ma być mniej kolizji i wypadków przy transporcie.(PAP)

mab/ pad/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)