Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nadzór górniczy chce skuteczniej egzekwować bezpieczeństwo w kopalniach

0
Podziel się:

Nadzór górniczy zamierza skuteczniej rozliczać kopalnie z wykonywania zaleceń
pokontrolnych i bezwarunkowo karać za naruszanie zasad bezpiecznej pracy. Jednocześnie chce
współpracować z kopalniami i nie zamierza znacząco zwiększać liczby kontroli.

Nadzór górniczy zamierza skuteczniej rozliczać kopalnie z wykonywania zaleceń pokontrolnych i bezwarunkowo karać za naruszanie zasad bezpiecznej pracy. Jednocześnie chce współpracować z kopalniami i nie zamierza znacząco zwiększać liczby kontroli.

O problemach bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w polskim górnictwie dyskutują od wtorku w Wiśle (Śląskie) m.in. przedstawiciele przedsiębiorstw górniczych, nadzoru górniczego i inspekcji pracy. Dwudniową konferencję zorganizowano już po raz dwunasty.

Jak powiedział prezes Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) Piotr Litwa, w ostatnich latach nadzór górniczy, zabiegając o poprawę bezpieczeństwa, często stawiał na metody perswazyjne - współpracę z przedsiębiorcami, służenie radą i pouczanie.

"Niestety, wskaźniki wypadkowości we wszystkich kategoriach - wypadków lekkich, ciężkich i śmiertelnych - od kilku lat pogarszają się. Dlatego uznaliśmy, że trzeba zmodyfikować metody dochodzenia do celu" - tłumaczył Litwa, zapowiadając stosowanie kar w przypadkach drastycznego łamania przepisów przez przedsiębiorców.

"Nie rezygnujemy z partnerskiej współpracy z przedsiębiorcami - przeciwnie, będziemy ją rozwijać na bardziej klarownych zasadach. Nie będziemy nękać zakładów górniczych większą ilością kontroli, bo nie można przy każdym pracowniku postawić inspektora. Ale za drastyczne łamanie przepisów przez przedsiębiorców czy dozór górniczy będą stosowne kary" - zapewnił prezes WUG.

Kary stosowane zgodnie z przepisami przez nadzór górniczy to przede wszystkim zatrzymanie części ruchów zakładów górniczych i zawieszenie osób odpowiedzialnych za naruszenia przepisów w wykonywaniu obowiązków zawodowych. Według Litwy, pouczać można szeregowego górnika, gdy podczas kontroli inspektorzy stwierdzą, że łamie on przepisy. Natomiast pracodawcy muszą być za to karani.

W tym roku okręgowe urzędy górnicze w Rybniku, Katowicach i Gliwicach w nadzorowanych przez siebie kopalniach wyznaczyły rejony szczególnego nadzoru, w których występuje jednocześnie kilka zagrożeń naturalnych (np. metanowe, pożarowe i tąpaniami). Rejony te będą kontrolowane co najmniej raz na dwa miesiące.

Z analiz WUG wynika, że największe w ostatnim 20-leciu katastrofy górnicze - takie, w których zginęło co najmniej 5 lub więcej górników - pod wieloma względami były do siebie podobne. Takich wydarzeń było 10. Tylko jedno z nich, w kopalni "Niwka-Modrzejów" w Sosnowcu w 1999 r., nie miało związku z zagrożeniami naturalnymi - tragedia była spowodowana tzw. cichą, niezgodną z przepisami akcją w kopalni.

Dziewięć pozostałych katastrof było splecionych z zagrożeniami naturalnymi - w tragediach po 2000 r. było to głównie zagrożenie związane z metanem i wybuchem pyłu węglowego, wcześniej zagrożenie tąpaniami. Według prezesa Litwy, nauka górnicza powinna pomóc branży rozwiązać problem narastających zagrożeń naturalnych. Najważniejsze jest jednak, by ludzie zatrudnieni w górnictwie sami eliminowali nieprawidłowości, które są najczęstszymi przyczynami wypadków.

"Po kontrolach nadzoru górniczego trzeba będzie rozliczyć się w określonym terminie z wykonania zaleceń. Nie może być tak, że po kontroli nic się w kopalni nie zmienia i po kolejnej wizycie inspektorów są te same zalecenia dla przedsiębiorcy i dozoru górniczego" - uważa Litwa.

Jego zdaniem, naturalnym sojusznikiem nadzoru górniczego w zabiegach o zwiększenie bezpieczeństwa w kopalniach mogą być związkowcy i społeczni inspektorzy pracy.

Według danych WUG, w ubiegłym roku w polskim górnictwie zginęło 38 osób, z czego 36 w kopalniach węgla kamiennego; najwięcej - aż 20 - w katastrofie w kopalni "Wujek-Śląsk". 50 górników odniosło ciężkie obrażenia, z czego 44 w kopalniach węgla. Ogółem doszło do 3518 rozmaitych wypadków, w tym 2799 w górnictwie węgla kamiennego.

W tym roku, do końca lutego, w górnictwie doszło do 556 różnych wypadków, z czego 409 w kopalniach węgla kamiennego. Sześciu górników zginęło: dwóch w kopalniach węgla kamiennego, trzech w kopalniach rud miedzi, jeden w górnictwie nafty i gazu. 11 osób zostało ciężko rannych. (PAP)

mab/ wkr/ gma/

bezpieczeństwo
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)