Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nałęcz: będzie sposób na oddanie hołdu, bez ranienia serc

0
Podziel się:

#
W szóstym akapicie zamiast "Kaczyński" powinno być "Kwaśniewski".
#

# W szóstym akapicie zamiast "Kaczyński" powinno być "Kwaśniewski". #

10.04. Warszawa (PAP) - Zdaniem doradcy prezydenta prof. Tomasza Nałęcza znajdzie się taki sposób oddania w poniedziałek hołdu ofiarom katastrofy smoleńskiej przez prezydentów Polski i Rosji, by "nie ranić polskich serc". Według Nałęcza prezydenci będą rozmawiali o zamianie tablicy.

W piątek przeddzień pielgrzymki rodzin ofiar katastrofy na kamieniu w miejscu katastrofy prezydenckiego samolotu Rosjanie zamienili tablice. Usunęli tablicę umieszczoną tam w listopadzie ub.r. przez część rodzin ofiar. Znajdowało się na niej sformułowanie: "zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.". Na nowej tablicy nie ma informacji o celu podróży ofiar katastrofy oraz o zbrodni katyńskiej.

Zamianą tablicy zaskoczony był polski MSZ, a rodziny ofiar nie kryły swego oburzenia.

Tymczasem w poniedziałek hołd pomordowanym w Katyniu mają oddać wspólnie prezydenci Polski i Rosji: Bronisław Komorowski i Dmitrij Miedwiediew. Będzie to pierwsze spotkanie prezydentów obu państw przy grobach zamordowanych polskich oficerów.

Nałęcz pytany w niedzielę przez dziennikarzy, czy prezydent Bronisław Komorowski złoży wiązankę w Smoleńsku przed kamieniem, na którym Rosjanie zmienili tablicę przyznał, że jest z tym problem.

Pytany o to samo były prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział, że jego zdaniem prezydent Komorowski w obecnej sytuacji nie powinien składać kwiatów przed kamieniem z nową tablicą. Jak mówił, przez to, że doszło do zmiany tablicy i to, w jaki sposób to zrobiono, miejsce to przestało być "miejscem, gdzie się składa kwiaty".

"Zobaczymy jak będzie wyglądała ta część upamiętnienia katastrofy smoleńskiej. Ja sobie nie wyobrażam, żeby obydwaj prezydenci będąc w Katyniu nie pojawili się też na miejscu katastrofy i nie oddali hołdu ofiarom katastrofy" - powiedział dziennikarzom Nałęcz.

"Mamy do czynienia z oczywistym kłopotem, bo Rosjanie postawili tam ten kamień, jako to symboliczne miejsce upamiętniania ofiar katastrofy. Po czym inni Rosjanie powiesili tam tablicę, która - co tu dużo mówić - nie tak jak chcieliśmy upamiętnia te ofiary" - przyznał.

Jednocześnie zaznaczył, że polscy dyplomaci, osoby przygotowujące wizytę prezydenta Komorowskiego w Katyniu i Smoleńsku "poradzą sobie z tym kłopotem". "Właśnie tak, żeby ofiary katastrofy upamiętnić, ale tak, by formą tego upamiętnienia nie ranić polskich serc" - dodał doradca prezydenta.

Podkreślił też konieczność prowadzenia dalszego polsko-rosyjskiego dialogu. Przypomniał, że tablica polska pojawiła się bez dialogu z Rosjanami, a tablica rosyjska bez dialogu z Polakami.

"Zwłaszcza w obliczu tego złego incydentu (jak nazwał zamianę tablicy - PAP) tym bardziej są potrzebne rozmowy i tym bardziej prezydenci powinni o tym incydencie rozmawiać. I myślę, że będą o tym incydencie rozmawiali szczerze, w dobrej atmosferze, z dobrymi rezultatami, bo to pewna tradycja rozmów prezydentów Polski i Rosji" - powiedział.

Nałęcz pytany czy brany jest pod uwagę inny niż dotąd scenariusz uroczystości w miejscu katastrofy, odpowiedział, by dziennikarze nie oczekiwali, "bym w tej skomplikowanej sytuacji mówił o jakimś już ustalonym uzgodnionym scenariuszu". "Wszystko było dopięte na ostatni guzik do wczoraj, ale wczoraj coś się rozpruło. Trzeba te guziki na nowo pozapinać. Trochę trzeba czasu i sporo dyskrecji w tym momencie załatwiania tej sprawy" - zaznaczył.

Także były prezydent Kwaśniewski podkreślił, że prezydenci Polski i Rosji powinni ze sobą rozmawiać. "Trzeba być w Katyniu, powinny być rozmowy prezydentów. Ja wiąże z tym dużą nadzieję, bo relacje polsko-rosyjskie w ostatnich miesiącach, przez raport Anodiny, czy choćby przez takie nieprzemyślane, czy wręcz bezsensowne gesty jak z tablicą, znowu znalazły się w kłopocie, kryzysie" - powiedział dziennikarzom.

Wcześniej w radiowej audycji "Siódmy dzień tygodnia" Kwaśniewski zaznaczył: "Ta tablica (rosyjska - PAP) jest +spalona+ i moim zdaniem można zastanawiać się, kiedy ona ponownie znajdzie się w jakimś warsztacie, bo się znajdzie. Co do tego nie mam wątpliwości".

Mówiąc o zamianie tablic nazwał ją dowodem na to, że "mentalność radziecka i ten homo sovieticus jest głęboko wśród ludzi dzisiaj podejmujących decyzje". "Gdybym był prezydentem Rosji, byłbym wściekły z tego powodu, bo nie trzeba było tej tablicy zmieniać, mogła zostać taka, jaka była, prezydentom na pewno by to nie przeszkadzało w obchodach 11 kwietnia, a niewątpliwie będzie" - ocenił.

"Kiedy wczoraj słuchałem tej wiadomości (o zamianie tablic - PAP), przypomniałem sobie taki spór (...) o napisy na cmentarzu katyńskim. Później walczyliśmy o napisy na tablicach na Cmentarzu Orląt Lwowskich, co prawda ze stroną ukraińską, ale to myślenie sowieckie, że tak powiem, było też tam bardzo silne" - wspominał. "Mistrzem w walce o te napisy był właśnie Andrzej Przewoźnik, który zginął w katastrofie smoleńskiej" - dodał były prezydent. (PAP)

dsr/ akuc/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)