Polityka może być inna, może być uśmiechnięta, ale przede wszystkim powinna być wśród ludzi. My chcemy rozmawiać z mieszkańcami wsi, miast i miasteczek o ich codziennych sprawach - powiedział w poniedziałek w Kielcach przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski.
Napieralski nawiązał w rozmowie z dziennikarzami do poniedziałkowych wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska, dotyczących wyjazdu polityków PiS do USA. B. szefowa MSZ Anna Fotyga i poseł Antoni Macierewicz zamierzają tam zwrócić się do republikańskich kongresmenów o pomoc w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Premier ocenił w poniedziałek, że jest "rzeczą z gruntu nieprzyzwoitą, to co wyprawia wokół katastrofy" smoleńskiej grupa polityków związana z PiS. Tego samego dnia Jarosław Kaczyński po raz kolejny skrytykował działania rządu w sprawie wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Stwierdził m.in., że rząd "powierzył sprawę śledztwa w sprawie śmierci polskiego prezydenta, wielu wybitnych polityków (...) obcemu mocarstwu, rzeczywiście obcemu, nie sojuszniczemu".
"Wszędzie jest słychać spór między Tuskiem a Kaczyńskim. Cały czas są komentarze dotyczące tego, czy ktoś dobrze zrobił, czy źle, że pojechał do USA. To już wiemy, że źle, natomiast nie zajmujemy się codziennymi ludzkimi sprawami, które zajmują np. przedsiębiorców" - ocenił Napieralski.
Lider SLD wyjaśnił, że te "codzienne sprawy" to m.in. plany rozwojowe miast i planowane podniesienie podatku VAT. Dodał, że sklepikarze, z którymi rozmawiał, niepokoją się, czy zmiana, jaką będą musieli wprowadzić w kasach fiskalnych, zmusi ich do podniesienia cen.
"Spór między PiS a PO toczy się między politykami, ta agresja cały czas narasta. Słuchając wypowiedzi premiera Tuska i prezesa Kaczyńskiego widać, że te emocje nie są absolutnie wystudzone, a wręcz są cały czas nakręcane. My chcemy inaczej, chcemy rozmawiać z mieszkańcami miast, miasteczek, wsi o tych codziennych sprawach" - mówił szef SLD.
Napieralski odwiedził stolicę regionu świętokrzyskiego, aby wesprzeć kandydatów SLD na radnych w wyborach samorządowych i kandydata partii na prezydenta Kielc, Jana Gieradę.
Lider SLD odniósł się także do ubiegłotygodniowej wypowiedzi Gierady, który podczas debaty w kieleckim Stowarzyszeniu Centrum Wolontariatu miał powiedzieć, że homoseksualizm to "choroba". Kandydat SLD, który jest radnym miejskim i dyrektorem szpitala wojewódzkiego, przeprosił późnej za swoje słowa.
Napieralski stwierdził, że "sprawa jest zamknięta". "Zostały wystosowane przeprosiny i pełna informacja, że kandydat został źle zrozumiany, nie taka była intencja. Ja w to głęboko wierzę" - dodał lider SLD.
Konferencję prasową zorganizowano na głównym deptaku Kielc - ul. Sienkiewicza. Hostessy przebrane za pielęgniarki rozdawały mieszkańcom ulotki z wizerunkiem kandydata SLD, mini-apteczki oraz tabletki wapna z witaminą C.
Po spotkaniu świętokrzyscy działacze Sojuszu wraz z liderem ugrupowania odkrytym autobusem przejechali w okolice dworca PKS.
Na miejscu Gierada zaprezentował wizualizację projektu połączenia dworców PKS i PKP. Przedsięwzięcie zakłada m.in. rewitalizację ulic przylegających do dworców od strony północnej i zachodniej. Po przebudowie dojazd do dworca PKP byłby możliwy z obu stron. W powstałym budynku mieściłoby się także centrum rozrywkowo-hotelowe.
Gierada chce zrealizować to przedsięwzięcie w ciągu jednej kadencji, przy udziale środków unijnych i partnerstwa publiczno-prywatnego.
W wyborach na prezydenta Kielc, oprócz Gierady, startuje jeszcze sześcioro kandydatów: Grzegorz Banaś (PiS), Jacek Kowalczyk (wspierany przez PSL), urzędujący prezydent Wojciech Lubawski (KW Porozumienie Samorządowe), Konrad Łęcki (KW Teraz Kielce), Dorota Markiewicz (KW Świętokrzyski Komitet Obrony Społecznej) i Grzegorz Świercz (PO). (PAP)
ban/ par/ gma/
