Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

NATO, PE, UE i USA potępiają zamachy w Moskwie

0
Podziel się:

#
dochodzą kondolencje Obamy, Ashton, Barroso, Browna; szersza wypowiedź Buzka
#

# dochodzą kondolencje Obamy, Ashton, Barroso, Browna; szersza wypowiedź Buzka #

29.03. Bruksela (PAP/PAP, AP,AFP) - NATO, Unia Europejska, USA i przywódcy wielu innych krajów potępili w poniedziałek zamachy terrorystyczne w moskiewskim metrze.

"W imieniu NATO zdecydowanie potępiam dzisiejsze zamachy terrorystyczne w Moskwie. Nie ma usprawiedliwienia dla tego typu zamachów na niewinnych obywatelach. Składam kondolencje rodzinom ofiar i życzę szybkiego powrotu do zdrowia rannym" - napisał sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Anders Fogh Rasmussen.

Dodał, że "NATO jest zobowiązane do współpracy z Rosją w walce z międzynarodowym terroryzmem".

Prezydent USA Barack Obama potępił w komunikacie opublikowanym przez Biały Dom "te straszne ataki". "Naród amerykański jest solidarny z narodem rosyjskim i sprzeciwia się ekstremizmowi i nikczemnym atakom terrorystycznym, pokazującym pogardę dla życia ludzkiego" - napisał, składając Rosjanom "najgłębsze kondolencje".

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton potępiła zamachy i w imieniu Unii Europejskiej zapewniła o "solidarności z Rosją".

W podobnym duchu wypowiedział się szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Swoje "najszczersze kondolencje" złożył "prezydentowi Rosji Dmitrijowi Miedwiediewowi, premierowi Władimirowi Putinowi i rodzinom". "Unia Europejska stoi u boku Rosji, żeby przeciwstawić się terroryzmowi w każdej postaci" - poinformowała rzeczniczka Barroso, Pia Ahrenkilde.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek "zdecydowanie potępił to, co stało się (w Moskwie)" i złożył "głębokie wyrazy współczucia i kondolencje rodzinom zabitych i rannych". "Terroryzm i rozmyślne ataki na cywilów nigdy nie powinny być usprawiedliwione. Nigdy nie można udowodnić, że ma się rację, jeśli zabija się niewinnych, ciężko pracujących ludzi, którzy wcześnie rano łapią metro i jadą do pracy" - oświadczył.

Buzek dodał, że Parlament Europejski oferuje rosyjskim władzom pełne wsparcie w śledztwie. "Bardzo ważne jest przeprowadzenie pełnego dochodzenia, żeby dowiedzieć się, co dokładnie leży u podstaw tego strasznego ataku" - oświadczył szef PE.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy, będący w drodze do Stanów Zjednoczonych, określił w krótkim komunikacie moskiewskie ataki jako "ohydne", "nikczemne" i "podłe".

"Z całą stanowczością" "barbarzyńskie" zamachy potępił szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner. Zapewnił on o "solidarności Francji z Rosją w tak tragicznej chwili". Wyraził nadzieję, że "organizatorzy tych barbarzyńskich czynów zostaną zatrzymani i odpowiedzą przed wymiarem sprawiedliwości".

Kanclerz Angela Merkel powiedziała, że jest wstrząśnięta zamachami w Moskwie. "To straszne wydarzenie" - oceniła podczas wizyty w Ankarze, cytowana przez agencję dpa. Jak dodała, zbrodnie te stanowią cios dla rosyjskich starań o bezpieczeństwo. "To wstrząsające, że takie zamachy są możliwe w środku Moskwy" - powiedziała Merkel. Przekazała prezydentowi Rosji wyrazy głębokiego współczucia dla rodzin ofiar i wyraziła nadzieję, że okoliczności zamachu zostaną szybko wyjaśnione.

Również premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown "przekazał kondolencje i wsparcie rosyjskiemu prezydentowi". Jak oświadczył rzecznik szefa brytyjskiego rządu, premier "był wstrząśnięty, widząc zdjęcia z Moskwy". "Nigdy nie będzie usprawiedliwienia dla takich aktów (terroru)" - dodał rzecznik.

"W imieniu narodu Ukrainy i własnym przekazuję Panu, rodzinom ofiar i całemu narodowi rosyjskiemu, wyrazy szczerego współczucia" - czytamy w opublikowanym przez administrację prezydencką w Kijowie liście do rosyjskiego prezydenta.

Kondolencje z powodu tragedii przesłał premierowi Rosji ukraiński szef rządu Mykoła Azarow. "Podzielamy ból wywołany stratą, którą ponieśli rosyjscy obywatele i stanowczo potępiamy terroryzm oraz wszelkie jego przejawy" - napisał szef ukraińskiego rządu.

Kondolencje Rosji złożyli również łotewski prezydent Valdis Zatlers i premier Litwy Andrius Kubilius.

Co najmniej 37 osób zginęło, a 65 zostało rannych w poniedziałek rano w wyniku dwóch eksplozji w metrze w Moskwie. Były to prawdopodobnie zamachy bombowe, a ładunki wybuchowe zdetonowały terrorystki-samobójczynie. Dotąd nikt nie wziął odpowiedzialności za zamach.(PAP)

icz/ awi/ jjk/ cyk/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)