Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Neumann: pozwę autorów artykułu

0
Podziel się:

#
Dochodzą wypowiedzi wiceministra Neumanna z konferencji prasowej
#

# Dochodzą wypowiedzi wiceministra Neumanna z konferencji prasowej #

26.02. Warszawa (PAP/media) - Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann zapowiedział w środę, że pozwie autorów artykułu we "Wprost", według którego miał on działać w interesie prywatnej kliniki i wywierać naciski na prezes NFZ. Dodał, że interweniował ws. wielu szpitali, a chodziło o przestrzeganie procedur.

Chodzi o publikację "Wprost", według której wiceminister miał działać w interesie prywatnej kliniki okulistycznej w Warszawie - Sensor Cliniq.

Neumann w środę na konferencji prasowej podkreślił, że nie ma decyzji ministra zdrowia, która by chroniła Sensor Cliniq. "Nie ma takiej decyzji, jest to kłamstwo" - powiedział. Dodał, że kłamstwem jest także to, że klinika była traktowana inaczej niż inne podmioty.

Neumann zapowiedział, że przygotowuje wyjaśnienia w tej sprawie, które minister zdrowia Bartosz Arłukowicz ma przedstawić premierowi. "Mam twarde dane, dokumenty mówią same za siebie" - podkreślił Neumann.

Wcześniej wiceminister mówił w TVP1, że jego pism do NFZ ws. Sensor Cliniq było kilka i zawsze były poprzedzone skargą tej kliniki do MZ na działania NFZ. "To była normalna urzędowa reakcja z prośbą o wyjaśnienia działań NFZ lub aby przekonać oddział lub prezes NFZ, aby działali zgodnie z procedurami i z prawem, czyli odpowiadali na odwołania" - mówił wiceminister.

Wyjaśnił, że takich pism do NFZ związanych ze skargami różnych szpitali i przychodni jest mnóstwo co roku i nie są one niczym nadzwyczajnym. "Jeżeli szpital skarży się do ministerstwa na działania NFZ, to mamy obowiązek sprawdzić to i wysyłamy pytanie lub informacje do NFZ" - dodał. "Interweniowałem w sprawie kilkudziesięciu podmiotów i na wszystko są dokumenty" - podkreślił.

"Jeżeli skargi dotyczą drobnych kar, to mogą poczekać w kolejce, ale jeżeli urzędnik niższego szczebla w NFZ zamyka szpital, który działa 10 lat, i tam są pacjenci czekający w kolejce na swoją operację, to nie można mówić, że skarga będzie czekała jak inne i będzie rozpatrzona po pół roku, bo wtedy tego szpitala już nie będzie. To grozi odszkodowaniami, które zapłaci Skarb Państwa" - tłumaczył Neumann, odnosząc się do skargi Sensor Cliniq do MZ. Dodał, że pisma do NFZ dotyczyły tylko dochowania procedur przez Fundusz.

Według niego o tym, że nie bronił tej kliniki, świadczy m.in. to, że ostatecznie podtrzymał decyzję prezes b. prezes NFZ Agnieszki Pachciarz o wypowiedzeniu kontraktu dla tej placówki. "Mogę opublikować także pismo o tym, że podtrzymuję decyzję NFZ, że dopłaty (do wyższego standardu świadczeń - PAP) są niezgodne z prawem, też wysłane do tej firmy (Sensor Cliniq), o czym nie ma mowy w artykule" - zapowiedział.

"W artykule nieprawdą jest, że to było jakieś nadzwyczajne lobbowanie, że miałem jakieś szczególne zainteresowanie, że nadzór jest wyjątkowym działaniem ministra" - podkreślił Neumann.

"Tę sprawę kieruję do sądu. Nie wiem, czy będę, czy nie będę ministrem, ale pozew będzie" - zapowiedział.

Zapewnił, że są dokumenty potwierdzające wszystkie jego działania. "Czuję się spokojny w tej sprawie. Dokumenty mnie bronią" - zaznaczył.

Podczas konferencji prasowej Neumann wskazywał, że w artykule "Wprost" zabrakło odpowiedzi na wiele pytań, m.in. dlaczego ofertę przejęcia kontraktu po Sensor Cliniq wysłano tylko do dwóch szpitali okulistycznych spoza Warszawy, w tym do Ostrołęki, "która ma tylko dwa łóżka okulistyczne".

"Interesujące jest to, dlaczego do rokowań zaproszono szpital w Grójcu, który w momencie, gdy zamykano Sensor Cliniq, nie miał jeszcze oddziału okulistycznego" - powiedział Neumann.

Jak mówił, rokowania z tymi dwoma placówkami NFZ rozpoczął 3 grudnia 2013 r., gdy jeszcze nie zakończył się proces odwoławczy Sensor Cliniq, a zamknął umową z 13 grudnia - kontraktem na 10 dni do końca roku. Według Neumanna te 10 dni miało znaczenie, ponieważ były przepustką do aneksowania umów na ten rok.

W 2013 r. NFZ nie prowadził konkursów na kontraktowanie świadczeń na 2014 r., a jedynie aneksował umowy tym placówkom, które kontrakt już miały.

Wiceminister wskazywał też na powiązania dyrektora szpitala w Grójcu, b. wiceprezesa NFZ Marka Lejka oraz ordynatora oddziału grójeckiego szpitala, b. wiceprezesa NFZ Michała Kamińskiego z dyrektorem mazowieckiego oddziału NFZ Adamem Twarowskim i jego zastępcą Mirosławem Jeleniewskim. Jak mówił Neumann, współpracowali oni ze sobą, gdy Kamiński i Lejk pracowali w NFZ. Dodał, że nie bez znaczenia jest też to, że Kamiński prowadzi konkurencyjną dla Sensor Cliniq klinikę okulistyczną w Warszawie.

Według "Wprost" Neumann "walczył o interesy" prywatnej klinki Sensor zajmującej się leczeniem wzroku. Lecznica pobierała od swych klientów dodatkowe opłaty za leczenie, w związku z czym Fundusz we wrześniu 2013 r. wypowiedział jej umowę z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia - od 20 grudnia. Według NFZ pacjenci dopłacali do leczenia refundowanego przez NFZ. Kierownictwo Sensor Cliniq złożyło odwołanie od tej decyzji i wyjaśniało, że "żaden pacjent nie był zmuszany do opłat, a jedynie informowany o możliwości wyboru i dopłaty".

Według "Wprost" Neumann domagał się od ówczesnej prezes NFZ Agnieszki Pachciarz wyjaśnień, na jakim etapie jest rozpatrywanie odwołań prywatnej kliniki. Ostatecznie po odwołaniu Pachciarz 20 grudnia 2013 r. Fundusz aneksował umowę z Sensor Cliniq do końca 2014 r.

We wtorek premier Donald Tusk zapowiedział, że sprawa w tym tygodniu znajdzie swoje rozstrzygnięcie. (PAP)

bpi/ js/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)