*Nie będzie autolustracji dziennikarza i b. polskiego ambasadora w Chile Daniela Passenta, gdyż w rozumieniu ustawy lustracyjnej nie pełnił on funkcji publicznej, ani na nią nie kandydował - orzekł w środę Sąd Lustracyjny. Od tej decyzji Passent może się jeszcze odwołać. *
Były ambasador wystąpił z wnioskiem o autolustrację po tym jak na początku grudnia ubiegłego roku, w programie "Misja Specjalna" w TVP1, wymieniono go wśród dziennikarzy, którzy mieli współpracować z SB. Miał być Tajnym Współpracownikiem o pseudonimie "John" lub "Daniel" - od początku tym informacjom jednak zaprzeczał.
Podczas posiedzenia sądu Passent przekonywał, że wprawdzie nie pełnił funkcji publicznej w rozumieniu ustawy lustracyjnej, ale jego rola i pozycja w społeczeństwie są nie mniejsze niż wymienionych w niej. Passent to wieloletni felietonista tygodnika społeczno-politycznego "Polityka". W latach 80. wielokrotnie bronił na łamach tego tygodnika decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego oraz polityki ówczesnych władz. Funkcję ambasadora w Chile pełnił od 1996 r. do 2001 r.(PAP)
pru/ pz/