Po raz drugi w tym roku sądowi w Ostrowie Wlkp. nie uda się rozpocząć wyznaczonej na piątek rozprawy europosła Witolda Tomczaka. Parlamentarzysta przysłał z Brukseli usprawiedliwienie.
Europoseł jest oskarżony o zniesławienie w 1999 r. policjantów w Ostrowie Wlkp. i naruszenie przepisów ruchu drogowego w tej miejscowości.
"Eurodeputowany przysłał pismo z Brukseli, z którego wynika, że nagły atak choroby uniemożliwia mu stawienie się w sądzie. Poprosił w nim jednocześnie o odroczenie terminu rozprawy i o to, aby proces nie odbywał się bez jego udziału" - poinformowała PAP pełnomocnik Sądu Okręgowego ds. kontaktów z mediami, Anna Miklas.
W styczniu Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego odmówiła w tajnym głosowaniu ochrony immunitetu Tomczaka. Uznała, że europoseł może stanąć przed sądem, ponieważ jego czyn nie miał związku z pełnieniem mandatu. Tę decyzję formalnie zatwierdził pod koniec stycznia Parlament Europejski.
Tomczak od początku nie przyznaje się do znieważenia policjantów podczas zatrzymania go, a jedynie do jazdy "pod prąd" jednokierunkową ulicą.
Europoseł, z zawodu lekarz medycyny, kandydował do PE z okręgu kalisko-leszczyńskiego. Wcześniej był posłem z tego okręgu, z ramienia Porozumienia Polskiego, a później z LPR. Od 2005 r. należy do frakcji Niepodległość/Demokracja.
Jako poseł zasłynął w 2000 r., kiedy z eksponowanej w warszawskiej Zachęcie pracy Maurizio Catellana usunął fragment wyobrażający meteoryt przygniatający postać Jana Pawła II. (PAP)
zak/ bno/ rad/ mow/