Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: 90 krajów będzie debatować w Monachium o bezpieczeństwie

0
Podziel się:

Konflikty w Syrii i Mali, irański program atomowy, kryzys strefy euro i
energetyczna samowystarczalność USA, uzyskana dzięki eksploatacji gazu łupkowego, to tematy
konferencji bezpieczeństwa rozpoczynającej się 1 lutego w Monachium z udziałem 90 zagranicznych
delegacji.

Konflikty w Syrii i Mali, irański program atomowy, kryzys strefy euro i energetyczna samowystarczalność USA, uzyskana dzięki eksploatacji gazu łupkowego, to tematy konferencji bezpieczeństwa rozpoczynającej się 1 lutego w Monachium z udziałem 90 zagranicznych delegacji.

Organizatorzy spodziewają się udziału 70 ministrów obrony i pięciu komisarzy UE - powiedział w piątek w Berlinie dyrektor konferencji Wolfgang Ischinger.

Do Monachium przyjedzie wiceprezydent USA John Biden. "To jego pierwsza zagraniczna podroż w drugiej kadencji. Fakt, że nie wybrał na cel pierwszej wizyty Tokio, Pekinu czy Davos, tylko Monachium, jest ważnym sygnałem" - ocenił Ischinger.

Do Niemiec przyjedzie też, oprócz innych przedstawicieli amerykańskiej administracji, dziesięciu amerykańskich senatorów, w tym były kandydat na prezydenta John McCain.

Obecnych będzie kilkunastu szefów państw i rządów. Swój udział potwierdziło wielu ministrów spraw zagranicznych, w tym Polski - Radosław Sikorski, Francji - Laurent Fabius, Rosji - Siergiej Ławrow i Iranu Ali Akbar Salehi.

Ischinger wskazał na rosnące znaczenie problematyki energetycznej dla bezpieczeństwa na świecie. Podczas jednej z dyskusji zastanowimy się, jakie następstwa dla innych krajów będzie miała samowystarczalność energetyczna USA, uzyskana dzięki wykorzystaniu gazu łupkowego - poinformował niemiecki dyplomata. Uczestnicy panelu w pierwszym dniu konferencji przedyskutują także skutki spadku cen na ropę i gaz dla Rosji. W dyskusji ma uczestniczyć rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak.

Tematem obrad będą też stosunki amerykańsko-rosyjskie oraz kontakty między NATO a Rosją. Musimy zastanowić się, jak przełamać istniejącą od czas ow zimnej wojny nieufność do Rosji - powiedział Ischinger. W programie jest też dyskusja o roli nowych mocarstw - Chinach, Indii i Brazylii.

Jak podkreślił Ischinger, jednym z celów konferencji jest wyjaśnienie krajom pozaeuropejskim, oczekującym od Niemiec, uważanych za "centralne mocarstwo w Europie", bardziej zdecydowanego działania, dlaczego Berlin postępuje w polityce zagranicznej bardzo ostrożnie i "nie wychyla się". "Nasi europejscy partnerzy wiedzą, że jednym z powodów jest historia" - dodał.

Niemiecki dyplomata przypomniał, że jeszcze 18 lat temu nie do pomyślenia było wysłanie niemieckich żołnierzy w rejon konfliktów. Dodał, że w latach 1995-96 wielkie emocje wzbudzała propozycja skierowania niemieckich ciężarówek wojskowych do Chorwacji.

"Od tego czasu wiele zmieniło się, zagranica domaga się od nas większego zaangażowania się, ale Berlin nie chce odgrywać wiodącej roli w polityce bezpieczeństwa" - tłumaczył Ischinger. W konflikcie w Mali Niemcy oddali do dyspozycji międzynarodowych sił dwa samoloty transportowe, co część opinii publicznej, także w Niemczech, uznała za niewystarczający wkład.

Ze względu na wymuszone kryzysem ograniczanie wydatków na wojsko w budżetach krajów UE, Ischinger opowiedział się za szybszą integracją sił zbrojnych. "Obecnie, jak w 19. wieku, każdy kraj ma wszystkie rodzaje broni" - skrytykował dyplomata. "Dlaczego nie ma jeszcze wspólnej europejskiej floty na Bałtyku, tylko wciąż okręty niemieckie, polskie, duńskie i inne?" - pytał. Jego zdaniem Europa nie ma innego wyjścia, jak tylko ściśle zintegrować swoje systemy obrony.

Ischinger był ambasadorem Niemiec w USA i Wielkiej Brytanii. Od 2008 roku kieruje monachijską konferencją bezpieczeństwa.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)