Co czwarty wypalony w grudniu ubiegłego roku w Niemczech papieros pochodził z przemytu - poinformowało w czwartek w Berlinie Stowarzyszenie Przemysłu Tytoniowego (VdC). W skali całego roku udział nieoclonych papierosów wzrósł z 15,8 proc. w roku 2005 do 19,9 proc. w roku ubiegłym.
Przyczyną coraz częstszego sięgania przez mieszkańców Niemiec po papierosy bez banderoli są przeprowadzone w minionych latach podwyżki cen na niemieckie wyroby tytoniowe oraz otwarcie granicy z krajami w Europie wschodniej - uważa VdC, zwracając uwagę, że na wschodzie Europy papierosy są o połowę tańsze niż w Niemczech. Stowarzyszenie domaga się zaostrzenia walki z przemytem oraz utrzymania w mocy przepisów ograniczających ilość papierosów, które można wwieźć do Niemiec z krajów wschodnioeuropejskich.
Wyniki badań opierają się na kontroli pustych opakowań po papierosach w ponad 20 punktach zbierania odpadów na terenie Niemiec. Udział nieoclonych papierosów był szczególnie wysoki na wschodnich terenach przygranicznych. W bawarskim Hof przy granicy z Czechami wynosił 62,5 procent, w graniczącej z Polską wschodniej Brandenburgii 65,5 procent.
Niemieccy celnicy przechwycili w środę ponad milion sztuk papierosów przemycanych z Polski. Nielegalny towar ukryty był w małej ciężarówce przewożącej piecyki do ogrzewania wody.
Jacek Lepiarz (PAP)
ro/