Bawarska chadecja CSU rozpoczęła w piątek na konwencji w Norymberdze kampanię przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu, formułując postulaty wbrew siostrzanej partii CDU.
Szefowa CDU, kanclerz Angela Merkel wezwała chadeków do jedności przed wyborami.
CDU i CSU są silne tylko razem - powiedziała podczas konwencji bawarskiej chadecji. "Stanowimy mocny element niemieckiego Bundestagu, jeśli trzymamy się razem" - dodała.
"Tylko chadecji należy zawdzięczać to, że nasz kraj odnosi dziś sukcesy" - podkreśliła, wyrażając przekonanie, że oba ugrupowania wspólnie sprostają wielkiemu wyzwaniu, jakim jest przezwyciężenie najgłębszej w 60-letniej historii RFN recesji gospodarczej.
"Kolejne 11 tygodni (do wyborów) będzie decydujące dla całych Niemiec (...) Dlatego będziemy szli ramię w ramię" - powiedziała. I dodała, że jeśli CSU "chce pokazywać zęby - to dobrze, ale niech gryzie właściwe osoby".
Szef CSU Horst Seehofer, który w sobotę oczekuje ponownego wyboru na przewodniczącego partii, próbował umniejszyć różnice między obu chadeckimi ugrupowaniami, zauważając, że i tak kampania wyborcza chadeków będzie koncentrować się na osobie Merkel.
"To będzie kampania pod znakiem Merkel. Jest ona najsilniejszą osobowością, jaką mieliśmy jako chadecja" - oświadczył.
Jak dodał, CSU "często była niewygodna, to należy do tradycji tej partii".
Komentatorzy zauważają, że niemieccy chadecy idą do wyborów 27 września właściwie z dwoma programami. W sobotę CSU ma przyjąć bowiem własną odezwę wyborczą. Wpisała do niej postulaty, których nie udało jej się przemycić do wspólnego programu wyborczego CDU i CSU, przyjętego pod koniec czerwca.
Bawarskie ugrupowanie wyznaczyło m.in. na 2011 rok datę zapowiadanego w programie chadeków zmniejszenia podatków. Tymczasem ze względu na recesję i trudno przewidywalną sytuację gospodarczą partia Merkel jest przeciwna deklarowaniu, kiedy obietnice podatkowe zostaną spełnione.
CSU chce także obniżenia podatku VAT dla branży hotelarskiej i gastronomicznej, jak również przekazania landom kompetencji w zakresie ustalania podatku spadkowego.
CDU i CSU spierają się również o nową ustawę kompetencyjną, konieczną do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Bawarska partia chce znacznego wzmocnienia kompetencji parlamentu w kwestiach europejskich; stanowisko Bundestagu i Bundesratu w istotnych sprawach polityki unijnej miałoby być wiążące dla rządu.
W swej odezwie CSU opowiedziała się także za tym, by w sprawie przyszłych rozszerzeń UE przeprowadzano w Niemczech referendum.
Początkowo czołowi politycy CSU zapowiadali, że spełnienie ich postulatów jest ważniejsze niż harmonogram przyjęcia ustawy i ratyfikacji unijnego traktatu jeszcze we wrześniu. W minionym tygodniu zobowiązali się jednak do dotrzymania kalendarza prac nad nową ustawą kompetencyjną, której poprawienie nakazał Federalny Trybunał Konstytucyjny.
"Wszystko będzie dobrze" - przekonywał w piątek Seehofer, odnosząc się do sporów o politykę europejską.
"CSU wie, że należy walczyć o własne przekonania, ale także wie, kiedy trzeba maszerować razem" - dodał minister gospodarki Karl-Theodor zu Guttenberg.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ mc/