Przewodniczący Zjazdu Kościoła Ewangelickiego Reinhard Hoeppner uważa, że w celu zaprowadzenia pokoju na świecie należy prowadzić dialog także z terrorystami i talibami.
"Tak, oni też powinni zasiąść za stołem negocjacyjnym" - powiedział Hoeppner w niedzielę podczas mszy na zakończenie spotkania niemieckich ewangelików w Kolonii.
W końcowej mszy wzięło udział 100 tysięcy wiernych. W pięciodniowym spotkaniu, którego program obejmował 3000 imprez, uczestniczyło około miliona osób.
"To może trwać bardzo długo, jak widzimy na przykładzie Bliskiego Wschodu. Ale to jest droga prowadząca do pokoju" - mówił. Hoeppner przypomniał o nakazie Jezusa, by miłować swoich nieprzyjaciół, co oznacza, że godne miejsce należy przyznać także swemu wrogowi.
Za rozmowami z umiarkowanymi talibami opowiedział się kilka tygodni temu podczas wizyty w Afganistanie przewodniczący SPD Kurt Beck. Jego propozycja była ostro krytykowana przez przedstawicieli niemieckich partii. Zarzucano mu brak doświadczenia w polityce zagranicznej, a nawet naiwność.
Gośćmi spotkania niemieckich protestantów byli m.in. prezydent RFN Horst Koehler i kanclerz Angela Merkel, a także przewodniczący konferencji biskupów katolickich, kardynał Karl Lehmann. Ten ostatni domagał się w swoim wystąpieniu wolności religijnej dla chrześcijan w krajach muzułmańskich. Jeżeli w Europie można wznosić reprezentacyjne meczety, to chciałbym też odprawić mszę w Arabii Saudyjskiej, nie ryzykując uwięzienia" - powiedział Lehmann. Prawdziwa wolność religijna wymaga wzajemności - zaznaczył katolicki hierarcha.
W Niemczech mieszka ponad 25 mln ewangelików, tyle samo co katolików. Zjazdy ewangelików odbywają się co dwa lata. Następne spotkanie odbędzie się w 2009 roku w Bremie.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ ro/