Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy i Francja za prawem krajów UE do przywracania kontroli granic

0
Podziel się:

#
stanowisko KE i wypowiedź Guido Westerwellego
#

# stanowisko KE i wypowiedź Guido Westerwellego #

20.04. Berlin (PAP/Media, dpa) - Niemcy i Francja chcą, by kraje UE mogły same decydować o czasowym przywróceniu kontroli na swoich wewnętrznych granicach - pisze w piątek dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Komisja Europejska jest przeciwna tej propozycji i broni rozwiązań europejskich.

Szefowie MSW Niemiec i Francji, Hans-Peter Friedrich i Claude Gueant, opowiedzieli się za przyznaniem rządom krajów UE prawa do przywrócenia kontroli na granicach wewnętrznych na okres do 30 dni, jeżeli zawiedzie skuteczna ochrona granic zewnętrznych UE. Decyzje o zasadności takiego kroku miałyby podejmować poszczególne kraje a nie instytucje unijne. Kontrole byłyby jednak "ostatecznością" - napisali ministrowie w liście z 17 kwietnia, do którego dotarła redakcja "SZ".

Gazeta ostrzega, że żądania obu ministrów prowadzą do uchylenia zarówno istniejącego układu z Schengen jak też propozycji Komisji Europejskiej dot. reformy przepisów.

"Zabiegamy o to, by decyzje miały charakter europejski" - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej w Brukseli, cytowany przez agencję dpa. "Chcemy więcej Europy w Schengen" - dodał.

Do dyskusji włączył się niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle. Pytany w Karlsruhe o swoje stanowisko, podkreślił, że zniesienie kontroli granicznych (na obszarze Schengen) należy do najważniejszych zdobyczy integracji europejskiej i nie powinno podlegać ograniczeniom. "Zdaniem niemieckiego rządu kwestionowanie wolności podróżowania nie wchodzi w rachubę, podobnie jak renacjonalizacja (decyzji)". Jak twierdzi dpa, powołując się na współpracowników ministra, Westerwelle uznał termin opublikowania listu - na kilka dni przed wyborami prezydenckimi we Francji - za niefortunny.

Niemiecko-francuska inicjatywa ma być omawiana w najbliższy czwartek na spotkaniu szefów MSW krajów UE. Decyzja zapadnie najwcześniej w czerwcu - powiedział "SZ" przedstawiciel Danii, kraju sprawującego obecnie przewodnictwo w Radzie UE.

Wysoki rangą unijny dyplomata określił propozycję mianem "zaskakującej". Jak przypomina "SZ", prezydent Francji Nicolas Sarkozy wielokrotnie groził w przeszłości wystąpieniem swego kraju z układu z Schengen, zaś walka z nielegalną imigracją należy do głównych punktów jego programu wyborczego. Jednak Niemcy nie zgłaszały do tej pory zastrzeżeń. Jak podało źródło w niemieckim rządzie, listu nie należy traktować jako wyborcze wsparcie dla Sarkozy'ego. Berlin chce raczej podkreślić, że kwestie kontroli granic należą do kompetencji rządów narodowych, a nie Brukseli.

Według "SZ" reforma układu z Schengen jest konieczna, ponieważ kontrola granic południowych i wschodnich UE stawała się w minionych latach coraz trudniejsza. Przede wszystkim Grecja nie mogła sobie poradzić z napływem nielegalnych imigrantów. W kwietniu 2011 roku Francja zamknęła czasowo swoją granicę z Włochami. Także Dania kontrolowała w lecie ubiegłego roku granice ze Szwecją i Niemcami. Aby zapobiec działaniom na własna rękę Komisja Europejska zaproponowała rozwiązanie, pozwalające przywrócić kontrole na pięć dni. Warunkiem ma być jednak zgoda Brukseli.

Berlin i Paryż są przeciwne temu rozwiązaniu i utrzymują, że zapewnienie publicznego bezpieczeństwa jest sprawą narodowej suwerenności.

W komentarzu redakcyjnym "SZ" zwraca uwagę, że otwarte granice są drugim - obok wspólnej waluty - "fundamentem wiary w Europę". Kryzys finansowy doprowadził do zachwiania wiary w euro. Jeżeli w tej sytuacji zakwestionuje się teraz otwarte granice, Europa "utraci swoją wiarygodność, swoją siłę przekonywania, swoją istotę". Niemiecko-francuska propozycja "grozi pożarem" - ostrzega komentator "Sueddeutsche Zeitung".

Podpisane w 1985 roku w Schengen, w Luksemburgu, przez Niemcy, Francję i kraje Beneluksu porozumienie zniosło kontrole osób na wewnętrznych granicach krajów członkowskich, wzmacniając równocześnie ochronę granic zewnętrznych całego obszaru. Polska przystąpiła do umowy w grudniu 2007 roku. Sygnatariuszami porozumienia jest obecnie 26 krajów. (PAP)

lep/ ro/

11246727, 11246063, int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)