Miliony przebierańców świętują na ulicach niemieckich miast karnawałowy Rosenmontag, obdarowując publiczność słodyczami i kwiatami oraz drwiąc ze znanych postaci niemieckiej i światowej polityki.
Za stolicę karnawału, zwanego też w Niemczech "piątą porą roku", uchodzi Nadrenia. Ulicami Kolonii, Duesseldorfu, Moguncji przeszły w poniedziałek barwne korowody błaznów, przejechały karnawałowe platformy. W tym roku ulubionym motywem pochodów była afera z plagiatem w pracy doktorskiej byłego ministra obrony Karla-Theodora zu Guttenberga, a także powstanie przeciwko libijskiemu dyktatorowi Muammarowi Kadafiemu.
Jedna z platform w korowodzie w Duesseldorfie przedstawiała scenkę, zatytułowaną "11 września kanclerz Merkel". Myśliwiec z kukłą Karla-Theodora zu Guttenberga za sterami uderza wprost w budynek Urzędu Kanclerskiego w Berlinie.
Z kolei w Kolonii fałszywy doktor prawa Guttenberg wychodzi z kopiarki, by za chwilę dostać kopniaka od kanclerz Angeli Merkel.
Podziw wzbudziła platforma ukazująca obecną rewolucję w Libii: około 200 postaci z piłami i młotkami obala domek z kart, należący do dyktatora Kadafiego. Na karnawale w Duesseldorfie przed Kadafim, dzierżącym baryłkę z ropą, klęczy Europa z wypchaną pieniędzmi sakiewką, całując dyktatora w pośladki.
Ponad 7-kilometrowy korowód w Kolonii był tradycyjnie najdłuższy z karnawałowych pochodów w Niemczech. Przejechało w nim 150 platform, a licznie zebranej na trasie przejazdu publiczności rozdano 300 ton słodyczy, w tym 700 tysięcy tabliczek czekolady, a także 300 tysięcy kwiatów.
Tradycja karnawałowych zabaw połączonych z pochodami w Nadrenii sięga średniowiecza. Od początku XIX wieku obchody karnawału stały się okazją do wyrażenia protestu przeciwko władzy - najpierw francuskim okupantom, a następnie, po przyłączeniu Nadrenii do Prus, władzom pruskim. Od niedawna Rosenmontag obchodzony jest również we wschodnich krajach związkowych Niemiec. (PAP)
awi/ ro/