Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Media o rezygnacji prof. Szaroty z rady muzeum wysiedleń

0
Podziel się:

Jako eskalację konfliktu o muzeum wysiedleń w Berlinie komentują w czwartek
niemieckie media decyzję polskiego historyka Tomasza Szaroty o wycofaniu się z rady naukowej
fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie".

Jako eskalację konfliktu o muzeum wysiedleń w Berlinie komentują w czwartek niemieckie media decyzję polskiego historyka Tomasza Szaroty o wycofaniu się z rady naukowej fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie".

Szarota, profesor z Instytutu Historii PAN, był jedynym Polakiem uczestniczącym w projekcie stworzenia w stolicy Niemiec ośrodka muzealno-dokumentacyjnego na temat wysiedleń. W poniedziałek poinformował o rezygnacji z członkostwa w naukowym kole doradców projektu.

"Widocznie zły znak" - pisze w czwartek o decyzji historyka dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung", nawiązując do roboczej nazwy przyszłego muzeum (Widoczny Znak). "Ucieczka: Polska opuszcza naukowe koło doradców fundacji Wypędzenie" - komentuje dalej dziennik w felietonie.

Według "FAZ" już krótko po powołaniu Szaroty do gremium naukowego fundacji pojawiły się pogłoski, że "jest stawiany pod presją". "Jeśli jej uległ, jest to zły znak, niezależnie od wątpliwego stylu poinformowania o rezygnacji za pośrednictwem gazety. Przeszkadza to w europejskim porozumieniu. Pozostaje nadzieja, że inni polscy historycy nie dadzą się uczynić z siebie narzędzi dla politycznych celów" - dodaje "FAZ".

Dziennik "Die Welt" pisze, że upamiętnienie cierpień niemieckiej ludności cywilnej po 1945 roku "nadal jest przyczyną różnic między Niemcami a Polakami".

Tłumacząc powody swej decyzji Szarota powiedział korespondentowi "Die Welt", że obawia się, iż w centrum zainteresowań fundacji będą cierpienia niemieckiego narodu w czasie wojny. Dla Szaroty jako dla Polaka jest nie do przyjęcia, "że Niemcy prezentują się, obok ofiar Holokaustu jako druga wielka ofiara tej wojny, zaś Polaków przedstawia się jako naród sprawców - jak coraz częściej ma to miejsce w listach czytelników niemieckich gazet".

"Die Welt" zauważa, że w latach 90. debata o tym, jak Niemcy i Polacy mają rozmawiać o cierpieniach niemieckiej ludności cywilnej wskutek wojny, była mniej kontrowersyjna. "Jednak od 2003 roku raz po raz dochodzi do konfliktów wokół osoby (szefowej Związku Wypędzonych) Eriki Steinbach. Nawet poważani polscy historycy, którzy wcześniej publikowali prace o wypędzeniach, nie są dziś gotowi na udział w projekcie fundacji. Niektórzy obawiają się, że z tego powodu zostaną zaatakowani przez konserwatywnych dziennikarzy z Niemiec i Polski" - dodaje "Welt".

Według dziennika "Handelsblatt" decyzja Szaroty jest przede wszystkim porażką niemieckiego ministra kultury Bernda Neumanna. "Według źródeł dyplomatycznych Neumann nalegał na Polskę, by wysłała swego przedstawiciela do fundacji. W przeciwnym razie nie miałaby ona sensu" - informuje "Handelsblatt".

Anna Widzyk (PAP)

awi/ ap/ gma/

media
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)