Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Merkel pewna, że jej rząd przetrwa całą kadencję

0
Podziel się:

Niemiecka kanclerz Angela Merkel wyraziła w środę przekonanie, że jej rząd
przetrwa całą kadencję - pomimo wielu sporów, które w minionych miesiącach dzieliły
chadecko-liberalną koalicję oraz słabnących notowań w sondażach.

Niemiecka kanclerz Angela Merkel wyraziła w środę przekonanie, że jej rząd przetrwa całą kadencję - pomimo wielu sporów, które w minionych miesiącach dzieliły chadecko-liberalną koalicję oraz słabnących notowań w sondażach.

"Jestem tego całkiem pewna" - powiedziała Merkel na konferencji prasowej w Berlinie, pytana, czy rząd, tworzony od jesieni zeszłego roku przez chadecki blok CDU/CSU oraz liberalną Partię Wolnych Demokratów (FDP), dotrwa do wyborów w 2013 r.

Na kilka dni przed letnią przerwą wakacyjną kanclerz przedstawiła pozytywny bilans dotychczasowej pracy swoich ministrów oraz koalicji. Jak mówiła, w trakcie kryzysu gospodarczego i finansowego Niemcy "okazały się silniejsze, niż się spodziewano", a sytuacja na niemieckim rynku pracy jest lepsza niż przed kryzysem; według Merkel nawet za granicą postrzega się to jako "mały cud". "Niemcy mogą wyjść z kryzysu wzmocnione" - oceniła.

Zdaniem niemieckiej kanclerz najważniejszymi zadaniami dla rządu na najbliższe miesiące jest wdrożenie reformy finansowania systemu ochrony zdrowia, reformy systemu świadczeń dla osób długotrwale bezrobotnych (Hartz-IV), przyjęcie nowej koncepcji polityki energetycznej oraz konsolidacja budżetu na podstawie przyjętego w czerwcu programu oszczędnościowego.

"Jestem optymistką, że nam się to uda. Koalicja gotowa jest do pracy" - zapewniła Merkel.

Podczas konferencji nie uniknęła jednak pytań o coraz bardzie niekorzystne dla koalicji wyniki sondaży. Według najnowszych badań ośrodka Forsa CDU/CSU i FDP mają obecnie razem 34-procentowe poparcie; to najgorszy rezultat dla tych trzech partii od 1986 r. Gdyby w najbliższą niedzielę doszło do wyborów parlamentarnych, opozycyjni obecnie socjaldemokraci i Zieloni mieliby szansę uzyskać razem 47 proc. głosów i większość w Bundestagu.

Jak oceniła Merkel, niskie notowania koalicji to m.in. konsekwencja trudnych, lecz koniecznych decyzji, jakie trzeba było podjąć w minionych miesiącach w obliczu kryzysu finansowego i gospodarczego, w tym programu ratunkowego dla zadłużonych państw strefy euro, w którym Niemcy mają największy udział finansowy.

Przyznała, że w koalicji dochodziło również do dyskusji, których "ton był nie do przyjęcia". "Myślę, że koalicja nieco się dotarła (...) Nie mogę obiecać jednak, że nigdy więcej nie dojdzie do żadnej dyskusji" - powiedziała.

Merkel zapewniła również w środę, że nie zamierza wycofywać się z czynnej polityki czy działalności partyjnej, tak jak w ciągu minionego roku z różnych względów uczyniło to sześciu z chadeckich premierów krajów związkowych. "Na razie polityka wciąż sprawia mi przyjemność" - powiedziała.

Jak dodała, decyzję co do swojej przyszłości w polityce podejmuje jednak "krok po kroku" "Możecie być pewni, że po wakacjach znów mnie zobaczycie" - powiedziała Merkel.

Przyznała, że żałuje, iż w ostatnim czasie tak wielu czołowych chadeków wycofało się z czynnej polityki. "To jasne, że w CDU dochodzi do kadrowego przełomu" - powiedziała. "Mamy jednak utalentowane osoby, którym należy dać możliwość dojścia do głosu" - dodała.

W zeszłą niedzielę rezygnację z urzędu zapowiedział chadecki burmistrz Hamburga Ole von Beust. Media komentowały tę decyzję jako cios i niepokojący sygnał dla Merkel, bo jest on już szóstym w ciągu minionego roku chadeckim premierem kraju związkowego, który wycofał się z polityki bądź objął inne funkcje, wykluczające działalność partyjną.

W zeszłym roku po stratach CDU w wyborach w Turyngii ustąpił ówczesny premier tego kraju związkowego Dieter Althaus. Były premier Badenii-Wirtembergii Guenther Oettinger przeniósł się do Brukseli, gdzie został komisarzem UE. W maju rezygnację zapowiedział premier Hesji Roland Koch, to samo uczynił w czerwcu były premier Nadrenii Północnej-Westfalii Juergen Ruettgers po stratach CDU w wyborach w landzie. Z kolei były premier Dolnej Saksonii Christian Wulff został prezydentem RFN.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)