*Kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdziła we wtorek poparcie kandydatury obecnego szefa Komisji Europejskiej, Portugalczyka Jose Barroso, który ubiega się o reelekcję. *
Zapowiedziała, że jeszcze przed szczytem Unii Europejskiej w Brukseli w przyszłym tygodniu konieczne są "skomplikowane negocjacje" chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej z socjalistami oraz liberałami w nowo wybranym Parlamencie Europejskim w sprawie ponownego poparcia Barroso.
"Mamy przed sobą bardzo dużo pracy. Nie wystarczą jedynie rozmowy Rady Europejskiej z Komisją, trzeba koniecznie włączyć Parlament Europejski" - powiedziała Merkel po spotkaniu z premierem pełniących przewodnictwo w UE Czech Janem Fischerem.
Jej zdaniem do szczytu UE 18-19 czerwca, na którym Barroso mógłby zostać oficjalnie nominowany, powinno się wyjaśnić, czy propozycja ta uzyska większość w Parlamencie Europejskim.
Jak dodała Merkel, wprawdzie Europejska Partia Ludowa jest wyraźnie największą siłą w PE, ale do większości konieczne jest poparcie innych frakcji.
Sam Barroso, który we wtorek rano oficjalnie potwierdził swój zamiar ubiegania się o kolejną kadencję na stanowisku szefa KE, także spotkał się po południu w Berlinie z kanclerz Merkel.
Tymczasem europejscy politycy Zielonych oraz frakcji socjalistycznej zapowiedzieli sprzeciw wobec kandydatury Portugalczyka.
"Pan Barroso opowiada się za polityką, przeciwko której walczyliśmy w kampanii wyborczej" - powiedział dziennikowi "Financial Times Deutschland" (środowe wydanie) dotychczasowy przewodniczący grupy socjalistów w PE Martin Schulz.
Jego zdaniem, szef KE zachował się "bezczelnie", zgłaszając swoją kandydaturę jeszcze przed ukonstytuowaniem się nowego Parlamentu Europejskiego.
"Nie mogę zalecić mojej frakcji poparcia ponownego wyboru pana Barroso" - oświadczył Schulz. Fragmenty jego rozmowy z "FTD" opublikowała z wyprzedzeniem agencja dpa.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ mc/