Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Mieszkańcy zdecydowali: Helgoland zostanie taki, jaki jest

0
Podziel się:

#
zwolennicy powiększenia wyspy przegrali referendum
#

# zwolennicy powiększenia wyspy przegrali referendum #

26.06. Berlin (PAP/PAP, dpa) - Helgoland pozostanie taki, jaki jest. Zwolennicy powiększenia niemieckiej wyspy na Morzu Północnym zostali pokonani w niedzielnym referendum. 583 mieszkańców wypowiedziało się przeciwko powiększeniu wyspy, a 482 za - podała dpa.

Powiększenie wyspy miało umożliwić rozwój turystyki. Przeciwnicy projektu ostrzegali, że Helgoland przestanie być oazą spokoju na Morzu Północnym.

Skalista wyspa o powierzchni jednego km kw. liczy jedynie 1200 mieszkańców. Jeszcze dekadę temu było ich niemal dwa razy więcej. Tuż obok Helgolandu leży mniejsza wyspa Duene o powierzchni 700 m kw, na której znajduje się lotnisko i plaże. Obie wyspy niegdyś były ze sobą połączone, ale w 1720 r. sztorm zmył pas lądu między nimi. Odtworzenie tego pasa, kosztem 100 mln euro, zaproponował hamburski inwestor Arne Weber.

Swój projekt inwestor przedstawił już trzy lata temu: płytki obszar pomiędzy Helgolandem a Duene o długości jednego kilometra i szerokości 300 metrów zostałby wypełniony milionami metrów sześciennych piasku. Na tym terenie powstałyby hotele, domy gościnne, park rozrywki i plaże. Wszystko byłoby gotowe w ciągu dwóch lat i przekształciło wyspę w popularny kurort, zapewniając mieszkańcom miejsca pracy i dochody.

Obecnie Helgoland odwiedza średnio około 300 tysięcy turystów rocznie. Niektórzy przyjeżdżają głównie na bezcłowe zakupy, bo wyspa leży poza europejską unią celną. Największym problemem Helgolandu nie jest jednak brak rozwiniętej infrastruktury turystycznej, lecz szybko kurcząca się liczba ludności. Średni wiek mieszkańca wyspy to 58,5 roku - pisze tygodnik "Der Spiegel". Dlatego zwolennicy planu powiększenia wyspy uważają, że inwestycja uratuje Helgoland przed powolnym wyludnieniem.

Projekt budził emocje i miał wielu przeciwników, którzy twierdzili, że rozwój turystyki zaszkodzi przyrodzie, a Helgoland utraci swój unikalny charakter. "W tej sprawie ludzie kierują się sercem. Nie wiem, jak zabiją serca ludzi" - przyznał burmistrz Helgolandu Joerg Singer w rozmowie z tygodnikiem "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".

Helgoland był od XVIII wieku pod panowaniem Duńczyków, a na początku XIX wieku został zajęty przez Wielką Brytanię, która w 1890 r, przekazała wyspę Niemcom. W czasie I i II wojny światowej Helgoland był niemiecką baza morską. 18 kwietnia 1945 r. został zbombardowany przez nalot dywanowy bombowców alianckich. Mieszkańców wyspy ewakuowano. Po wojnie Helgoland służył Brytyjczykom za poligon bombowy.

W 1952 wyspa została zwrócona rządowi RFN, po czym stopniowo przywrócono ich funkcje mieszkalne i turystyczne. Na Helgolandzie zmarł w 1850 r. i został pochowany polski generał Ignacy Prądzyński. (PAP)

awi/ keb/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)