Niemiecki minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg ocenił w piątek, że przeprowadzone 4 września na rozkaz Bundeswehry bombardowanie dwóch uprowadzonych przez talibów cystern z paliwem koło Kunduzu w Afganistanie było działaniem "odpowiednim z wojskowego punktu widzenia".
Guttenberg poinformował w piątek przedstawicieli frakcji parlamentarnych o wnioskach tajnego raportu NATO z dochodzenia w sprawie okoliczności wrześniowego ataku lotniczego.
W bombardowaniu, zleconym przez niemieckiego pułkownika Georga Kleina, mogły zginąć nawet 142 osoby, w tym cywile, lecz dokładnej liczby ofiar nie udało się ustalić. Bundeswehra uzasadniła decyzję o bombardowaniu obawą, że talibowie zechcą wykorzystać cysterny jako ruchome bomby w zamachach na siły ISAF.
Akcja ta wywołała krytykę pod adresem Bundeswehry w stolicach sojuszniczych państw NATO, w tym w Waszyngtonie. Kleinowi zarzucono m.in. przekroczenie kompetencji.
Minister obrony oświadczył, że głęboko ubolewa nad śmiercią każdej cywilnej ofiary bombardowania. Dodał, że według raportu NATO doszło do błędów proceduralnych w procesie podejmowania decyzji o akcji lotnictwa. "Nawet jeśli wystąpiły błędy, to atak lotniczy musiał nastąpić" - dodał Guttenberg.
W ramach dowodzonej przez NATO misji ISAF w Afganistanie stacjonuje ok. 4200 żołnierzy. Od początku operacji zginęło 36.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ mc/