Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Minister obrony odpiera zarzuty o kłamstwo

0
Podziel się:

Niemiecki minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg odrzucił w poniedziałek
oskarżenia opozycji o kłamstwo i zatajenie informacji na temat okoliczności wrześniowego
bombardowania w okolicach Kunduzu, na północy Afganistanu.

Niemiecki minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg odrzucił w poniedziałek oskarżenia opozycji o kłamstwo i zatajenie informacji na temat okoliczności wrześniowego bombardowania w okolicach Kunduzu, na północy Afganistanu.

Oświadczył również, że nie zamierza podawać się do dymisji w związku ze stawianymi mu zarzutami w aferze wokół tej akcji.

W wyniku przeprowadzonego 4 września na rozkaz niemieckiego dowódcy bombardowania dwóch uprowadzonych przez talibów cystern z paliwem zginęło do 142 osób, w tym cywile. W minioną sobotę media ujawniły wnioski z raportu Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie, że celem ataku nie było zniszczenie cystern, lecz zabicie kilku wysokich rangą talibskich przywódców. Zlokalizować ich mieli żołnierze niemieckich sił specjalnych (KSK).

Zdaniem niemieckiej opozycji akcje, których celem jest zgładzenie talibów, stanowią złamanie mandatu, stanowiącego podstawę udziału kontyngentu Bundeswehry w misji odbudowy Afganistanu.

Guttenbergowi, który objął resort obrony pod koniec października, zarzucono, że zataił m.in. informacje o celu bombardowanie przed opinią publiczną.

Minister zauważył jednak w poniedziałek, że również przedstawiciele niemieckiej opozycji od początku listopada dysponowali wiedzą na temat okoliczności wrześniowego zajścia w Kunduzie.

"Raport z dochodzenia sił ISAF dostępny jest od 3 listopada, przetłumaczony nawet na język niemiecki. 6 listopada przekazano informacje frakcjom opozycyjnym (...) Wskazano również na to, że talibowie oraz cysterny były celem (ataku)" - powiedział Guttenberg w poniedziałek w Monachium.

Jak dodał, również oskarżający go o kłamstwo opozycyjni politycy - szef SPD Sigmar Gabriel i szef frakcji Zielonych Juergen Trittin - "powinni uważać, by sami nie narazili się na zarzut oszustwa".

W miniony weekend Gabriel zażądał od rządu wyjaśnień na forum parlamentu w sprawie polityki informacyjnej na temat akcji w Kunduzie. "Nie można oprzeć się wrażeniu, że obecna debata służy tuszowaniu tego, co dzieje się w Afganistanie, ale również że zmienił się charakter udziału Bundeswehry w misjach za granicą" - ocenił w niedzielę szef SPD.

"Bundeswehra jest armią pod kontrolą parlamentu i nie jest armią interwencyjną" - dodał. Zdaniem Gabriela, nawet jeśli Guttenberg nie obawia się otwarcie mówić, iż w Afganistanie panuje "sytuacja podobna do wojny", nie usprawiedliwia to "żadnych bezpośrednich ataków na ludzi".

W poniedziałek rzecznik rządu Ulrich Wilhelm zaprzeczył na konferencji prasowej, jakoby bombardowanie w Kunduzie było konsekwencją zaostrzenia przez niemieckie władze strategii działań w Afganistanie. "Wyobrażenie, że poza mandatem, udzielonym przez niemiecki Bundestag, fundamentalnie zmienia się strategię (misji w Afganistanie) jest niedorzeczne" - oświadczył.

"Nadal poruszamy się na bazie mandatu" - dodał rzecznik.

W najbliższą środę ukonstytuuje się parlamentarna komisja śledcza powołana do zbadania okoliczności wrześniowej akcji w Kunduzie oraz polityki informacyjnej rządu w tej sprawie. Wilhelm powiedział, że przed komisją Urząd Kanclerski udzieli wszelkich odpowiedzi w tej sprawie.

Afera wokół wrześniowego ataku lotniczego wybuchła w listopadzie, gdy ujawniono, że ministerstwo obrony zataiło meldunki niemieckiej żandarmerii wojskowej o cywilnych ofiarach bombardowania i niedostatecznym rozpoznaniu przez niemieckiego dowódcę pułkownika Georga Kleina, który 4 września wezwał amerykańskie samoloty.

Do dymisji podali się wówczas generalny inspektor Bundeswehry Wolfgang Schneiderhan, sekretarz stanu w ministerstwie obrony Peter Wichert, a następnie minister pracy Franz Josef Jung, który w poprzednim rządzie Niemiec stał na czele resortu obrony.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)