Po raz pierwszy od zjednoczenia Niemiec w 1990 roku liczba przestępstw popełnianych w tym kraju spadła w 2010 roku poniżej 6 mln - poinformował w piątek minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich. Znacznie wzrosła jednak przestępczość internetowa.
Według szefa MSW w zeszłym roku odnotowano 5,93 mln czynów przestępczych, o 2 proc. mniej niż w 2009 roku. Niemieckiej policji udało się wyjaśnić 56 proc. ze zgłoszonych przestępstw, 0,4 punktu procentowego więcej niż rok wcześniej.
Coraz większym wyzwaniem stają się przestępstwa, popełniane za pośrednictwem internetu. Ich liczba wzrosła w porównaniu do poprzedniego roku o 8,1 proc., do ponad 223 tys. Najczęściej (81 proc.) są to różnego rodzaju oszustwa, np. związane z wykorzystaniem kart kredytowych.
O 37 proc. wzrosła też liczba przypadków kradzieży danych za pośrednictwem sieci. "Konwencjonalne formy przestępczości coraz częściej przenoszą się ze świata realnego do wirtualnego" - ocenił na konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych Hesji Boris Rhein.
W celu wzmocnienia walki z przestępczością internetową minister Friedrich opowiedział się w piątek za ponownym umożliwieniem niemieckim władzom prewencyjnego gromadzenia danych dotyczących komunikacji za pośrednictwem internetu; przed rokiem Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał, że ustawa, zobowiązująca operatorów do gromadzenia danych o łączności telefonicznej i internetowej jest niezgodna z niemiecką konstytucją.
"Internet nie może być przestrzenią, w której nie obowiązuje prawo" - ocenił Friedrich.
W zeszłym roku w Niemczech znacznie wzrosła też liczba włamań do mieszkań - o 6,6 proc. w porównaniu z 2009 rokiem. W całym kraju odnotowano 121,7 tys. włamań, policji udało się wyjaśnić jedynie 16 proc.
Pomimo ogólnego spadku przestępczości, Niemcy wciąż zmagają się z plagą kradzieży samochodów, która nasiliła się po otwarciu granic z Polską i Czechami w 2007 roku. Według policyjnych statystyk w zeszłym roku w Niemczech skradziono w sumie ponad 42 tys. samochodów, o 4 proc. więcej niż w 2009 r. Największy wzrost odnotowano w graniczących z Polską Meklemburgii-Pomorzu Przednim i Brandenburgii, a także w Turyngii. Policji udaje się wyjaśnić jedynie około 25 proc. przypadków kradzieży aut.
Z Berlina Anna Widzyk (PAP)
awi/ ap/
