Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Największe dzienniki ostro krytykują umowę koalicyjną

0
Podziel się:

Największe niemieckie dzienniki w czwartek ostro krytykują umowę koalicyjną
podpisaną dzień wcześniej przez CDU/CSU i SPD. Komentatorzy wytykają koalicjantom brak ambitnych
projektów i ostrzegają, że za socjalne dobrodziejstwa zapłacą przyszłe pokolenia.

*Największe niemieckie dzienniki w czwartek ostro krytykują umowę koalicyjną podpisaną dzień wcześniej przez CDU/CSU i SPD. Komentatorzy wytykają koalicjantom brak ambitnych projektów i ostrzegają, że za socjalne dobrodziejstwa zapłacą przyszłe pokolenia. *

"Niemcy przestały być dla Europy wzorem" - pisze "Die Welt". "Pouczamy w belferskim stylu kraje znajdujące się w kryzysie, zalecając im dyscyplinę i wyrzeczenia, sami zaś tuczymy nasze rozbudowane państwo socjalne zamiast zaaplikować mu dietę" - czytamy w komentarzu.

Autor zwraca uwagę, że po zakończeniu negocjacji SPD "świętuje płacę minimalną, obniżenie wieku emerytalnego i podwójne obywatelstwo", natomiast chadecy cieszą się z powodu rezygnacji z podwyżek podatków i długów oraz z utrzymania premii dla kobiet wychowujących małe dzieci w domu.

"Ta koalicja nie ma pomysłu ani na siebie, ani na to, jakie zadania chce i może postawić krajowi" - stwierdza "Die Welt". Uzgodniona umowa stanowi "najmniejszy wspólny mianownik dwóch partnerów, którzy pod pojęciem współczesnego rządzenia rozumieją utrwalanie status quo" - ocenia gazeta.

Zdaniem komentatora większość wyborców CDU/CSU jest wdzięczna SPD za przeforsowanie płacy minimalnej, nie rozumiejąc, że to rozwiązanie doprowadzi do likwidacji wielu tysięcy miejsc pracy.

Umowa koalicyjna "oddycha duchem zakochanego w regulacjach, postheroicznego etatyzmu" - krytykuje "Die Welt". Margines wolności, który stworzył kanclerz Gerhard Schroeder (w latach 1998-2005) w celu poprawy sytuacji gospodarczej i walki z masowym bezrobociem, jest systematycznie ograniczany - ubolewa "Die Welt".

Merkel preferuje "wielką koalicję", ponieważ pozwala jej ona tak jak dotychczas "moderować zamiast kształtować (politykę)". Równocześnie kanclerz jest na tyle rozsądna, by zdawać sobie sprawę z tego, gdzie znajdują się słabe strony programu koalicji. "Będzie w czasie swej kadencji pragmatycznie próbować usuwać niektóre bezsensowne szczegóły, także dlatego, by nie pozwolić partnerowi na podskakiwanie lub by jeszcze bardziej go ograniczyć" - konkluduje "Die Welt".

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" określa umowę koalicyjną mianem "wielkiej papki". "Wielkie koalicje są wspaniałomyślne. To jeden z powodów, dla których są przez społeczeństwo bardziej lubiane niż koalicje mniejszych partii. Trzecia wielka koalicja też nie chce rozczarować Niemców, przynajmniej pod tym względem. Każda z trzech partii ma wielkie serca dla tzw. zwykłych ludzi" - czytamy w komentarzu.

Rezultatem jest umowa, która prowadzi do wytrząsania nad krajem "rogu obfitości świadczeń socjalnych". "Dla każdego coś miłego, od płacy minimalnej przez emerytury dla matek po podwójne obywatelstwo" - czytamy w komentarzu. Obdarowani powinni być wdzięczni, że uniknęli podwyżek podatków, przynajmniej na razie. "Wielu Niemców pozna jeszcze ukryte koszty tych dobrodziejstw, być może dopiero w następnych pokoleniach" - ostrzega komentator.

Rezultatem negocjacji jest zdaniem "FAZ" "melanż", w którym na darmo poszukuje się ambitnych pomysłów, "z wyjątkiem wspaniałego celu, że wszystko ma być lepsze".

"Sueddeutsche Zeitung" ubolewa, że w umowie nie ma ani śladu wielkich projektów, które chciałoby się łączyć z wielką koalicją - reformy opieki nad ludźmi niedołężnymi, systemu podatkowego czy nowej strategii wobec imigrantów.

Umowa koalicyjna to "dokument gruby, ale nie mocny" - ocenia komentator. Jego zdaniem pakiet koalicyjny zawiera "dużo styropianu i grube opakowanie, które ma chronić wrażliwość tego czy innego partnera koalicji". "Gdy odrzuci się opakowanie, jako godne wzmianki pozostaną: płaca minimalna, podwójne obywatelstwo, podwyżka emerytur i opłata za autostrady" - czytamy.

Jak ocenia "SZ", rozdziały umowy dotyczące polityki wewnętrznej i sprawiedliwości wyróżniają się "konserwatywną sztywnością". To samo można powiedzieć o podejściu do uchodźców w Europie. "Wielka koalicja stawia na odstraszenie" - stwierdza komentator, dodając, że ofiarą takiego podejścia jest ochrona danych osobowych i fundamentalne prawa obywateli.

Koalicja CDU/CSU-SPD nazywana jest przez niemieckie media "wielką koalicją", ponieważ tworzą ją dwa największe bloki polityczne. W obecnym parlamencie koalicja kanclerz Angeli Merkel dysponuje ponad 80 proc. mandatów.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ akl/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)