Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Opozycja żąda dymisji ministra obrony

0
Podziel się:

Niemiecka opozycja zażądała w środę dymisji ministra obrony Karla-Theodora zu
Guttenberga w związku z ujawnieniem plagiatu w jego pracy doktorskiej. Kłamca nie może być
ministrem i zwierzchnikiem sił zbrojnych - apelowali politycy SPD, Zielonych i Lewicy.

Niemiecka opozycja zażądała w środę dymisji ministra obrony Karla-Theodora zu Guttenberga w związku z ujawnieniem plagiatu w jego pracy doktorskiej. Kłamca nie może być ministrem i zwierzchnikiem sił zbrojnych - apelowali politycy SPD, Zielonych i Lewicy.

Sam minister tłumaczył się z zarzutów na forum Bundestagu. Przyznał, że popełnił poważne błędy, ale nigdy nie oszukiwał świadomie.

"Kto na ponad 100 stronach kopiuje cudze teksty, nie popełnia rzemieślniczych błędów, ale w sposób zaplanowany przedstawia cudze idee jako swoje. Ta praca doktorska nie jest pana dziełem. Pan oszukiwał i kłamał" - powiedział podczas debaty parlamentarnej polityk socjaldemokratycznej SPD Thomas Oppermann.

Jego zdaniem Guttenberg nie może być dłużej autorytetem dla niemieckich żołnierzy. "Polityków nie mogą obowiązywać szczególne prawa (...) To nie do przyjęcia, że kanclerz Angela Merkel postanowiła, iż ten akademicki hochsztapler i kłamca pozostał na stanowisku ministra obrony. Merkel popełniła ciężki błąd. Poświęciła prawdę dla władzy" - powiedział Oppermann.

Także szef frakcji Zielonych Juergen Trittin oświadczył, że nie wierzy w zapewnienia ministra, iż jego błędy były nieświadomie. "Niech pani odwoła zu Guttenberga!" - apelował do Merkel poseł Zielonych. "Kłamcy nie mogą zasiadać w rządzie!" - wtórował mu Dietmar Bartsch z Lewicy.

Guttenberg oświadczył jednak, że nie poda się do dymisji i w nadchodzących tygodniach zamierza odpowiedzialnie oraz z radością wykonywać obowiązki ministra. Przeprosił jednak za błędy w swej rozprawie doktorskiej i zapewnił, że rozprawa nie jest świadomie popełnionym plagiatem.

"Najwyraźniej napisałem pracę doktorską obciążoną poważnymi błędami" - przyznał Guttenberg. Jak dodał, stanowi to "zły przykład". Minister przypomniał, że zwrócił się we wtorek do Uniwersytetu w Bayreuth, gdzie obronił pracę, o odebranie mu tytułu doktora. "Tak należy postąpić, gdy popełniło się błędy" - dodał.

Jak tłumaczył, błędy te były wynikiem obciążenia obowiązkami związanymi z karierą polityczną, rodziną oraz pracą naukową. "Byłem zarozumiały, bo wierzyłem, że poradzę sobie z tą kwadraturą koła i jako młody ojciec rodziny pogodzę polityczną pasję i pracę, wyzwania naukowe i intelektualne" - przyznał.

W obronie ministra stanęli rządzący chadecy. Hans-Peter Friedrich z bawarskiej CSU zarzucił opozycji, że prowadzi negatywną kampanię przeciwko popularnemu ministrowi, by go "zniszczyć za każdą cenę". "On doskonale wykonuje swoje obowiązki(...) Żołnierze są po jego stronie" - powiedział Friedrich.

W zeszłym tygodniu gazeta "Sueddeutsche Zeitung" ujawniła, że Guttenberg wykorzystał w swojej pracy doktorskiej dosłowne fragmenty tekstu z innych publikacji, nie podając źródła ich pochodzenia. W poniedziałek minister zapowiedział, że zrzeknie się tytułu doktorskiego. Kanclerz Angela Merkel oświadczyła z kolei, że darzy Guttenberga pełnym zaufaniem i "powołała go na stanowisko ministra obrony, a nie doradcy naukowego, docenta czy posiadacza tytułu doktorskiego".

Z Berlina Anna Widzyk (PAP)

awi/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)