Niemiecki minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg za długo zwlekał z rezygnacją ze stanowiska, dlatego bardzo trudno będzie mu powrócić do wielkiej polityki - ocenił w rozmowie z PAP politolog z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie profesor Nils Diederich.
"Guttenberg powinien był podać się do dymisji już w chwili, gdy pojawiły się zarzuty, że jego praca doktorska jest w dużej części plagiatem. Powinien był sam zaproponować swoją rezygnację. Doświadczenia z wielu krajów pokazują, że takie sprawy nie są traktowane pobłażliwie. Ministrowie byli odwoływani za dużo lżejsze przewinienia" - ocenił berliński politolog, komentując wtorkową decyzję ministra obrony.
Guttenberg ogłosił we wtorek rezygnację ze stanowiska w związku ze skandalem, jaki wywołało ujawnienie dwa tygodnie temu przez dziennik "Sueddeutsche Zeitung", że w swojej rozprawie doktorskiej z 2007 r. polityk wykorzystał liczne i dosłowne fragmenty tekstów innych autorów, nie podając źródła ich pochodzenia.
W opinii Diedericha Guttenberg nie ma szans na powrót do czołówki niemieckiej polityki. "Tak bardzo uczepił się swojego stanowiska, że stracił wiarygodność (...) Jeśli jest ktoś, kto mu dobrze życzy, powinien mu doradzić, by całkowicie wycofał się z polityki, złożył mandat posła do Bundestagu i jako młody człowiek spróbował sił w innej dziedzinie" - powiedział Diederich.
Dodał, że dymisja ministra obrony jest "nieprzyjemna" dla kanclerz Niemiec Angeli Merkel. "Zbyt długo trzymała ona stronę tego ministra, co zaszkodziło jej wizerunkowi, szczególnie w świecie niemieckiej nauki" - ocenił Diederich. Jak dodał, to jednak "jednostkowy przypadek". Jeżeli Merkel nie popełni kolejnych błędów, opinia publiczna szybko jej zapomni niefortunne zachowanie w sprawie Guttenberga" - dodał ekspert.
Jak ocenił, problemem Guttenberga jest również to, że jego wizerunek jako zdolnego polityka i ministra obrony był w większym stopniu stopniu wykreowany przez media, niż prawdziwy. "Raczej stwarzał on pozory, a w mniejszym stopniu mógł się pochwalić rzeczywistymi osiągnięciami" - powiedział Diederich. "Okazało się, że popularność Guttenberga w dużej mierze wiązała się z jego zdolnością do oczarowania innych" - dodał.
Z Berlina Anna Widzyk(PAP)
awi/ ro/
