Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Prasa: celem bombardowania w Kunduzie byli talibowie

0
Podziel się:

Wrześniowy atak lotniczy koło Kunduzu, przeprowadzony na rozkaz niemieckiego
dowódcy, wymierzony był w konkretną grupę talibów i jej wysokich rangą przywódców - podają w sobotę
dziennik "Sueddeutsche Zeitung" oraz internetowy portal tygodnika "Der Spiegel".

Wrześniowy atak lotniczy koło Kunduzu, przeprowadzony na rozkaz niemieckiego dowódcy, wymierzony był w konkretną grupę talibów i jej wysokich rangą przywódców - podają w sobotę dziennik "Sueddeutsche Zeitung" oraz internetowy portal tygodnika "Der Spiegel".

Media powołują się na tajny raport komisji międzynarodowych sił ISAF, podpisany przez amerykańskiego generała Stanleya McCrystala i dotyczący dochodzenia po zbombardowaniu przez samoloty NATO dwóch uprowadzonych przez talibów cystern z paliwem 4 września koło Kunduzu. W wyniku tego ataku zginęło do 142 osób, w tym ludność cywilna.

Niemiecki pułkownik Georg Klein, który rozkazał przeprowadzenie bombardowania, tłumaczył swą decyzję obawą, iż talibowie wykorzystają cysterny do zamachu przeciwko siłom ISAF. Takie uzasadnienie przedstawiał również niemiecki rząd.

Wniosek raportu jest jednak inny: "Jego (płk Kleina) celem byli ludzie, a nie pojazdy" - cytuje "Sueddeutsche Zeitung" z tajnego dokumentu.

Według raportu 4 września wokół uprowadzonych cystern, które utknęły na piaszczystym brzegu rzeki, zgromadziło się od 60 do 80 talibów, w tym wysocy rangą przywódcy.

Z dokumentu wynika też, że pułkownik Klein wzywając bombowce niezgodnie z prawdą zameldował, iż jego żołnierze weszli w bezpośredni kontakt z wrogiem i potrzebują wsparcia.

Okoliczności wrześniowego ataku w Kunduzie zbadać ma komisja śledcza niemieckiego Bundestagu. W listopadzie doszło w Niemczech do skandalu, gdy ujawniono, że resort obrony zataił meldunki żandarmerii wojskowej o cywilnych ofiarach bombardowania. Do dymisji podał się minister pracy Franz Josef Jung, który kierował ministerstwem obrony w poprzednim rządzie.

Nowe informacje skłoniły też nowego szefa resortu Karla-Theodora zu Guttenberga do korekty wcześniejszej oceny akcji w Kunduzie. Minister przyznał pod koniec listopada, że zlecając bombardowanie pułkownik Klein nie postąpił prawidłowo z wojskowego punktu widzenia.

W sobotę dziennik "Leipziger Zeitung" podał, że również Urząd Kanclerski i służby specjalne miały uczestniczyć w decyzjach w sprawie eskalacji działań przeciwko talibom w Afganistanie.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)