Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Premierzy landów za wnioskiem o delegalizację NPD

0
Podziel się:

Premierzy niemieckich krajów związkowych opowiedzieli się w czwartek na
naradzie w Berlinie za złożeniem do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o delegalizację skrajnie
prawicowej Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD) - podała agencja dpa.

Premierzy niemieckich krajów związkowych opowiedzieli się w czwartek na naradzie w Berlinie za złożeniem do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o delegalizację skrajnie prawicowej Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD) - podała agencja dpa.

Decyzja premierów jest zgodna z zaleceniem ministrów spraw wewnętrznych landów, którzy w środę uznali, że na podstawie publicznie dostępnych materiałów dowodowych można wykazać, iż NPD jest partią antykonstytucyjną, a jej celem jest obalenie bądź zmiana porządku opartego na wolności i demokracji.

Jeszcze w czwartek po południu szefowie rządów niemieckich landów mają rozmawiać na ten temat z kanclerz Angelą Merkel. Nie wiadomo jednak, czy rząd federalny przyłączy się do wniosku o zakazanie NPD. W środę Merkel wypowiedziała się ostrożnie w tej sprawie. Jej zdaniem należy dokładnie przeanalizować ryzyko, jakie wiązałoby się z ponownym odrzuceniem wniosku przez Trybunał.

"Nie ma żadnych wątpliwości, że chcemy zwalczać w Niemczech prawicowy ekstremizm. Chciałabym tylko, aby procedura delegalizacji rokowała nadzieję" - powiedziała Merkel w wywiadzie dla telewizji Phoenix.

Jeśli za kilka dni niemiecki Bundesrat, druga izba parlamentu, skupiająca rządy landów, przegłosuje wniosek w sprawie delegalizacji NPD, będzie to już druga próba zakazania działalności tego skrajnie prawicowego ugrupowania. Pierwsza zakończyła się niepowodzeniem dziesięć lat temu, gdy w 2003 r. Trybunał Konstytucyjny oddalił wniosek o delegalizację. Sędziowie uzasadnili wówczas negatywną decyzję obecnością w strukturach NPD, w tym także w kierownictwie partii, agentów niemieckich służb, co miało - zdaniem Trybunału - uniemożliwić uzyskanie pewności, czy materiał obciążający pochodzi od autentycznych członków partii czy też od współpracowników policji.

Część niemieckich polityków obawia się kolejnego niepowodzenia, które zapewne wzmocniłoby skrajnie prawicową partię. Z kolei niektórzy twierdzą, że w razie delegalizacji NPD zeszłaby do podziemia i stałaby się jeszcze bardziej radykalna.

Zdaniem federalnego ministra spraw wewnętrznych Hansa-Petera Friedricha nie można wykluczyć, że nowe podejście do zakazania działalności NPD zakończy się porażką. "Jednak moim zdaniem szanse, że wygramy, są większe niż ryzyko, iż przegramy" - powiedział w środę Friedrich.

Sama NPD nie widzi szans na powodzenie kolejnej próby zakazania jej działalności. W środę partia ta zwołała konferencję prasową w miejscowości Pampow koło Schwerina. Jej szef Holger Apfel oświadczył, że organy konstytucyjne wyjdą z tej potyczki "z rozbitym nosem". Niedawno zresztą NPD uprzedziła władze i z własnej inicjatywy skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie, że działa zgodnie z konstytucją.

Według niemieckiego kontrwywiadu NPD jest ugrupowaniem rasistowskim, antysemickim i rewizjonistycznym. Nie kryje wrogości wobec cudzoziemców i gloryfikuje III Rzeszę. Ugrupowanie zyskało spore poparcie w uboższych wschodnich landach Niemiec, w tym w regionach graniczących z Polską. Partia ta ma posłów w parlamentach regionalnych Saksonii i Meklemburgii-Pomorza Przedniego i otrzymuje dofinansowanie z państwowej kasy.

Impulsem do nowej dyskusji o zakazie NPD było wykrycie rok temu neonazistowskiej grupy terrorystycznej o nazwie Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU), odpowiedzialnej za zamordowanie dziewięciu drobnych przedsiębiorców o tureckim i greckim pochodzeniu oraz niemieckiej policjantki, a także zamachy bombowe i napady na banki. Złożona z trojga neonazistów grupa mogła działać ponad dziesięć lat dzięki siatce wspólników, której członkowie mieli powiązania z NPD.

Z Berlina Anna Widzyk (PAP)

awi/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)