Dzień zburzenia muru berlińskiego, 9 listopada 1989 r., to "dzień radości" - oświadczył w poniedziałek prezydent Niemiec Horst Koehler.
Przypomniał on jednak, że 9 listopada to także rocznica Nocy Kryształowej, czyli pogromu Żydów w hitlerowskich Niemczech w 1938 r. "Te dwie rocznice są ze sobą powiązane" - podkreślił Koehler.
Jego zdaniem przezwyciężenie powojennego podziału Niemiec 20 lat temu było możliwe także dlatego, że sami Niemcy wyciągnęli naukę z rozdziału własnej historii między 1933 a 1945 rokiem.
"Dlatego świat zaufał Niemcom w 1989 r." - ocenił Koehler.
W poniedziałek przed południem prezydent Koehler oraz kanclerz Angela Merkel uczestniczyli w ekumenicznej mszy w ewangelickim kościele Getsemani w Berlinie, który pod koniec lat 80. był miejscem modlitw o pokój i spotkań NRD-owskiej opozycji.
Przewodniczący Konferencja Episkopatu Niemiec arcybiskup Robert Zollitsch przypomniał o demonstracjach w NRD 1989 r. "Wołanie mas o wolność doprowadziło do kresu państwa NRD" - mówił. Ewangelicki biskup Berlina Wolfgang Huber ostrzegł z kolei przed wybielaniem historii komunistycznego reżimu Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED).
Główne uroczystości z okazji 20. rocznicy zburzenia muru berlińskiego odbędą się w poniedziałek wieczorem.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ keb/ ro/