Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Prof. Nolte: dymisja prezydenta raczej nie osłabi Merkel

0
Podziel się:

Dymisja prezydenta Niemiec Christiana Wulffa nie osłabi pozycji kanclerz
Angeli Merkel i jej chadecko-liberalnego rządu - ocenił w piątek w rozmowie z PAP politolog Paul
Nolte z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie.

Dymisja prezydenta Niemiec Christiana Wulffa nie osłabi pozycji kanclerz Angeli Merkel i jej chadecko-liberalnego rządu - ocenił w piątek w rozmowie z PAP politolog Paul Nolte z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie.

"Nie spodziewam się jakiegoś poważnego osłabienia kanclerz Merkel ani koalicji rządzącej w związku z rezygnacją prezydenta. W minionych miesiącach, właśnie gdy prezydent tracił swój autorytet, pozycja niemieckiej kanclerz nawet zyskała na znaczeniu, a jej gwiazda świeci jeszcze jaśniej" - ocenił profesor Nolte. "To potwierdzają wypowiedzi polityków opozycji" - dodał.

Jego zdaniem chadecko-liberalna koalicja rządząca w Niemczech ma obecnie większe zmartwienia, jak słabość partnera koalicyjnego chadeków, liberalnej partii FDP, która wkrótce zapewne straci mandaty w dwóch kolejnych parlamentach regionalnych - w Szlezwiku-Holsztynie i Kraju Saary.

Nolte uważa, że Merkel w porozumieniu z opozycją musi znaleźć nowego kandydata bądź kandydatkę na prezydenta, który "nieskazitelnie będzie pełnił swój urząd przez całą pięcioletnią kadencję". "Wiele przemawia za tym, że wybór jednak padnie na kogoś spośród cieszących się autorytetem polityków, a nie na kogoś niezwiązanego z polityką" - ocenił politolog.

Wśród potencjalnych faworytów do objęcia urzędu prezydenta Nolte wymienił obecnego przewodniczącego Bundestagu Norberta Lammerta, który również cieszy się szacunkiem opozycji, jak również minister pracy Ursulę von der Leyen.

Wulff to drugi w kolejności prezydent RFN, który podał się do dymisji. W 2010 roku Horst Koehler nieoczekiwanie zrezygnował zaledwie po roku swojej drugiej kadencji z powodu kontrowersji wokół jego wypowiedzi, w której powiązał on udział niemieckich sił w misjach zagranicznych z potrzebą ochrony interesów gospodarczych Niemiec.

"Zapewne dopiero za kilka lat będziemy w stanie ocenić, czy ta druga z rzędu dymisja faktycznie oznacza zmianę spojrzenia na powagę urzędu prezydenta RFN, czy też tylko przejściowy kryzys, wywołany przez dwa niezręczne przypadki, które nastąpiły w bliskim czasie" - ocenił Nolte.

Przypomniał, że urząd prezydenta RFN zawsze wiązał się z autorytetem i prestiżem; wybory prezydenckie tradycyjnie odbywały się 23 maja, w rocznicę ogłoszenia niemieckiej konstytucji, ale dymisja Koehlera zakłóciła ten rytm.

Chadecki polityk Christian Wulff został wybrany na prezydenta Niemiec 30 czerwca 2010 roku z rekomendacji i dzięki poparciu kanclerz Merkel oraz kierowanej przez nią koalicji. Jego dymisja jest konsekwencją wniosku hanowerskiej prokuratury o uchylenie Wulffowi immunitetu w związku z podejrzeniem o przyjmowanie korzyści majątkowych w czasie, gdy był premierem landu Dolna Saksonia.

Z Berlina Anna Widzyk (PAP)

awi/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)