Centralna Rada Muzułmanów w Niemczech opowiedziała się za tym, by zabronić pokazywania w tym kraju antyislamskiego filmu, który wywołał falę gwałtownych protestów oraz ataki na ambasady USA w państwach muzułmańskich.
_ - Film ma na celu zranienie godności wyznawców religii. To nie ma nic wspólnego z wolnością wyrażania opinii i dlatego powinniśmy to ukrócić _ - powiedział przewodniczący Centralnej Rady Muzułmanów w Niemczech Aiman Mazyek w rozmowie z telewizją ARD, wyemitowanej w poniedziałek późnym wieczorem.
Jego zdaniem również w Niemczech spokój publiczny może zostać poważnie zakłócony, jeśli antyislamski film wolno będzie pokazywać. Mazyek ostrzegł, że _ ekstremiści po obu stronach _ mogą wszcząć zamieszki na ulicach. Jak ocenił, należy wykorzystać _ wszelkie dostępne możliwości prawne, by zakazać projekcji filmu _.
Podobną opinię wyraził także rzecznik Rady Koordynacyjnej Muzułmanów w Niemczech Ali Kizilkaya. _ Mamy do czynienia ze skrajną zniewagą _ - powiedział on gazecie _ taz _.
Jak podała _ taz _, przeciwko zakazowi wypowiedział się natomiast Związek Liberalno-Islamski. _ Im więcej mówi się o zakazie i czyni z takich treści (zawartych w filmie) temat tabu, tym więcej szkód to przynosi _ - ostrzegła przewodnicząca organizacji Lamya Kaddor. Oceniła, że _ dyskusja o zakazach i szczególnych regulacjach dla muzułmanów może podsycić wrogość do islamu w Niemczech _.
Wyprodukowany w USA film pt. _ Niewinność muzułmanów _, którego fragmenty zamieszczono na portalu internetowym YouTube, wywołał falę gwałtownych antyamerykańskich protestów w krajach islamskich. Obraz ten przedstawia Mahometa jako oszusta i nieodpowiedzialnego kobieciarza, aprobującego molestowanie seksualne dzieci.
Wczoraj kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała, że władze przeanalizują możliwość zakazania w Niemczech projekcji filmu. Projekcje zapowiedziała prawicowo-populistyczna organizacja Pro Deutschland, protestująca przeciwko _ islamizacji _ Niemiec. _ Chodzi o to, by przeanalizować, czy publiczne pokazywanie filmu może stworzyć zagrożenie. Mogę sobie wyobrazić, że są ku temu powody _ - powiedziała Merkel.
Sceptyczni w tej sprawie są m.in. niemieccy Zieloni, którzy ostrzegają przed naruszeniem wolności słowa. _ Ten film nie jest wart tego, byśmy złamali prawo do wolnego wyrażania opinii _ - powiedziała gazecie _ Thueringer Allgemeine _ polityk Zielonych, wiceprzewodnicząca Bundestagu Katrin Goering-Eckardt. Ostrzegła, że wskutek zakazu pokazywania filmu _ ci, którzy odpowiadają za te brednie, uznaliby się za ofiary _.