Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Roland Jahn nowym szefem urzędu ds. akt Stasi

0
Podziel się:

Były NRD-owski dysydent Roland Jahn został w poniedziałek nowym szefem
niemieckiego urzędu ds. akt Stasi. Zapowiedział, że chce być adwokatem wszystkich ofiar
komunistycznego reżimu w d. NRD.

Były NRD-owski dysydent Roland Jahn został w poniedziałek nowym szefem niemieckiego urzędu ds. akt Stasi. Zapowiedział, że chce być adwokatem wszystkich ofiar komunistycznego reżimu w d. NRD.

57-letni Jahn zastąpił na stanowisku Marianne Birthler, która pełniła funkcję pełnomocnika ds. akt Stasi przez minione 10 lat.

W poniedziałkowej rozmowie z berlińską rozgłośnią RBB Jahn ocenił, że archiwum dokumentów pozostawionych przez NRD-owskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwa powinno na zawsze pozostać otwarte. "Im lepiej zrozumiemy dyktaturę, tym lepiej będziemy mogli tu i teraz kształtować demokrację" - powiedział.

Jego zdaniem lustracja pracowników państwowych pozostaje ważna nawet po dwóch dekadach od upadku reżimu w NRD i zjednoczeniu Niemiec. "Tym, którzy kłamali przez 20 lat, nie może to ujść na sucho. Sprawcy powinni ponieść odpowiedzialność" - ocenił Jahn.

Zapowiedział też, że przyjrzy się polityce personalnej urzędu ds. akt Stasi, w którym do dziś pracuje około 50 byłych pracowników Stasi.

Urząd pełnomocnika federalnego ds. akt Stasi w obecnej postaci powstał na mocy ustawy uchwalonej pod koniec 1991 roku, jednak decyzję o zachowaniu i udostępnieniu akt Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa dawnej NRD podjęła już pierwsza demokratycznie wybrana Izba Ludowa (parlament) NRD latem 1990 roku. Pierwszym pełnomocnikiem był Joachim Gauck.

Urząd bada zawartość archiwów pod kątem ewentualnej współpracy ze Stasi urzędników państwowych, parlamentarzystów i innych grup zawodowych. Prowadzi także działalność naukową i edukacyjną.

W centrali w Berlinie i filiach urzędu jest w sumie 112 kilometrów bieżących dokumentów, w tym 39 mln kartotek. Dodatkowo w 15 tysiącach worków znajduje się do 600 milionów skrawków dokumentów, które usiłowano zniszczyć po upadku muru berlińskiego. Urząd pracuje nad ich rekonstrukcją. NRD-owska służba bezpieczeństwa pozostawiła także 1,4 mln fotografii, 30 tysięcy nagrań i 3000 filmów.

Z Berlina Anna Widzyk (PAP)

awi/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)