Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Rosyjscy inwestorzy zainteresowani kluczowymi technologiami

0
Podziel się:

Rosyjscy inwestorzy w coraz większym stopniu interesują się branżami
niemieckiej gospodarki, które działają w oparciu o wysokie technologie - uważa ekspert Niemieckiego
Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP) Stefan Meister.

Rosyjscy inwestorzy w coraz większym stopniu interesują się branżami niemieckiej gospodarki, które działają w oparciu o wysokie technologie - uważa ekspert Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP) Stefan Meister.

Niemcy nie zawsze są przychylni dla obcego kapitału w strategicznych gałęziach.

Według statystyk niemieckiego banku centralnego (Bundesbanku) na koniec 2008 r. wartość rosyjskich inwestycji bezpośrednich w Niemczech wyniosła 4,304 mld euro. Aktualne szacunki mówią o ponad 5 mld euro. Najwięcej zainwestowali w Niemczech Holendrzy (ponad 109 mld euro na koniec 2008 r.).

40 proc. rosyjskich inwestycji bezpośrednich w Niemczech przypada na branże usług biznesowych i finansowych, energetyki, wydobycia surowców i przemysł metalurgiczny. Pod względem wielkości obrotów największym inwestorem rosyjskim w Niemczech jest państwowy Gazprom (z 8 mln euro dochodów w 2009 r.). Według zestawienia agencji handlu i handlu zagranicznego German Trade and Invest, kolejne miejsca w rankingu zajmują VTB Bank i Łukoil Hamburg.

Ze statystyk wynika, że w Niemczech działa w sumie 880 rosyjskich firm, zatrudniających 3.400 osób; najwięcej jest ich w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia (165), w Berlinie (160) i Bawarii (120) .

Zdaniem szefa berlińskiego biura rosyjskiej izby przemysłowo-handlowej Sergieja Nikitina, nie można mówić o szczególnym wzroście zainteresowania Rosjan inwestycjami w Niemczech. "To normalne zainteresowanie współpracą z partnerem w dziedzinach, które mają perspektywy" - ocenił.

Stefan Meister z DGAP ocenia jednak, że rosyjskie przedsiębiorstwa wykorzystały sytuację kryzysową ostatnich lat, by wejść na niemiecki rynek i zainwestować w pewne kluczowe branże. "Częściowo się to udało, lecz niektóre próby zakończyły się niepowodzeniem" - powiedział PAP ekspert.

Mimo politycznych zabiegów ze strony Moskwy rosyjskiemu koncernowi Sistema nie udało się na przykład przejąć udziałów w niemieckiej spółce produkującej czipy Infineon. Na panewce spalił też pomysł rosyjskiej inwestycji w koncern Deutsche Telekom.

W zeszłym roku rosyjski bank państwowy Sbierbank, wraz z kanadyjskim producentem części samochodowych Magna, starał się o przejęcie udziałów w spółce motoryzacyjnej Opel. W tym przypadku transakcja miała poparcie rządów zarówno Rosji jak i Niemiec, lecz nie doszło do skutku ze względu na decyzję właściciela Opla, amerykańskiego koncernu General Motors, który zrezygnował ze sprzedaży Opla.

Powiodła się natomiast przejęcie przez państwowy koncern Rosatom niemieckiej spółki Nukem Technologies, wyspecjalizowanej w rozbieraniu zużytych reaktorów oraz całych wyłączonych elektrowni jądrowych. Rosjanie zapłacili za Nukem 23,5 mld euro. Z kolei latem zeszłego roku Witalij Jusufow, syn byłego rosyjskiego ministra energetyki członka rady nadzorczej Gazpromu, przejął - zresztą również od rosyjskiego przedsiębiorcy Andrieja Burłakowa - niewypłacalne stocznie Wadan w Rostocku i Warnemuende.

Zdaniem Meistera, jedną z przyczyn wzmożonego zainteresowania kluczowymi technologiami jest impuls ze strony polityki i argument, że Rosja potrzebuje nowych technologii, by zmodernizować swą gospodarkę. "W przypadku pewnych przedsiębiorstw, które dysponują nowoczesnymi technologiami albo państwo ma w nich wpływy, można mówić o obawach niemieckich polityków przed zagranicznymi inwestorami, nie tylko rosyjskimi" - powiedział ekspert.

Z drugiej strony w Niemczech działają lobby bardzo otwarte na rosyjskich inwestorów, jak Komisja Wschodnia Niemieckiej Gospodarki, reprezentująca interesy niemieckich przedsiębiorców na rynkach Rosji, Białorusi, Ukrainy, w Azji Środkowej, państwach kaukaskich oraz południowej Europie.

Rosjanie mają udziały w dużych niemieckich przedsiębiorstwach różnych branży, jak Hochtief, TUI, K+S czy linie lotnicze Air Berlin. Kupowali również mniejsze przedsiębiorstwa zagrożone bankructwem. Kilka lat temu rosyjski miliarder Rustam Askenenko przejął 21 proc. udziałów w monachijskim domu mody Escada, który jednak popadł w kłopoty w wyniku kryzysu gospodarczego; w zeszłym roku Escadę od plajty uratowała synowa indyjskiego potentata stalowego Megha Mittal.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ drag/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)