Niemiecki rząd federalny liczy, że uzgodnienia w sprawie nowej ustawy kompetencyjnej, otwierającej drogę do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, przebiegną płynnie.
"Jesteśmy optymistami, że uda się to (przyjęcie ustawy) jeszcze przed wyborami do Bundestagu" - powiedział w poniedziałek rzecznik rządu Thomas Steg.
Odniósł się w ten sposób do formułowanych przez bawarską chadecję CSU warunków dotyczących ustawy kompetencyjnej, której poprawienie nakazał w zeszłym tygodniu Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe.
CSU postuluje przyznanie obu izbom parlamentu RFN daleko idących uprawnień w unijnym procesie decyzyjnym, w tym wprowadzenie wymogu uzyskiwania przez rząd federalny zgody Bundestagu i Bundesratu przed podjęciem decyzji na szczeblu UE. Bawarscy chadecy proponują również, by w najistotniejszych kwestiach, pociągających za sobą zmiany traktatowe, przeprowadzano referendum.
"Potrzebne jest silne prawo weta" - powiedział w poniedziałek w rozmowie z agencją dpa bawarski minister spraw wewnętrznych Joachim Herrmann. W przeciwnym razie dojdzie do powolnego osłabienia interesów krajów związkowych w takich sprawach, jak prawo azylowe czy ochrona przed katastrofami.
Komentatorzy ostrzegają, że warunki te mogą opóźnić ratyfikację Traktatu Lizbońskiego przez Niemcy. Według obecnych planów ustawa kompetencyjna ma zostać uchwalona 8 września, jeszcze przed wyborami parlamentarnymi (27 września).
W samej bawarskiej chadecji nie ma jednolitej zgody co do prezentowanych postulatów, a partie koalicji: CDU i SPD oraz część opozycji krytykują pomysły CSU.
"Sami byśmy się paraliżowali, jeśli każdy niemiecki minister przed każdą decyzją w Brukseli musiałby uzyskać placet w Berlinie. Stracilibyśmy zdolność do działania, którą wspomagać ma Traktat Lizboński" - powiedział przewodniczący komisji ds. europejskich w Bundestagu Gunther Krichbaum (CDU) dziennikowi "Frankfurter Rundschau".
Dodał, że oczekuje od CSU "sensownego kompromisu", a także płynnego dokończenia procedury ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.
Krichbaum ostrzegł też, że jeśli dojdzie do wcześniejszych wyborów w Wielkiej Brytanii i władzę obejmie Partia Konserwatywna, może przeprowadzić referendum w sprawie nowego traktatu UE. "Wówczas być może Bundestag nie będzie miał w ogóle o czym współdecydować" - dodał.
Bawarskich chadeków skrytykowała też szefowa frakcji Zielonych w Bundestagu Renate Kuenast. "Nie możemy dopuścić do tego, że CSU ze swymi wrogimi UE poglądami zagrozi ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego" - powiedziała gazecie "Frankfurter Rundschau".
W zeszły wtorek Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe uznał, że Traktat Lizboński jest zgodny z niemiecką ustawą zasadniczą. Zakwestionował jednak towarzyszącą mu ustawę kompetencyjną, nakazując wzmocnienie wpływu parlamentu na politykę europejską.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ mc/