Większość wyborców niemieckich Zielonych jest gotowa poprzeć koalicję swej partii z chadekami kanclerz Angeli Merkel - wynika z opublikowanego w środę sondażu. W weekend odbędzie się zjazd przedwyborczy Zielonych przed jesiennymi wyborami do Bundestagu.
Zgodnie z rezultatami sondażu ośrodka Forsa, 54 proc. osób tradycyjnie głosujących na Zielonych oświadczyło, że jest gotowych poprzeć koalicję tej partii z CDU/CSU.
47 proc. wszystkich ankietowanych poparłoby natomiast rządzącą koalicję chadeków i liberalnej FDP. Gdyby partie te uzyskały takie poparcie na wyborach, umożliwiłoby to im pozostanie u władzy na kolejną kadencję.
Główna partia opozycyjna, socjaldemokratyczna SDP, może liczyć na 23 proc. głosów (o jeden punkt procentowy więcej niż przed tygodniem), a Zieloni - na 14 proc. (o jeden punkt mniej niż przed tygodniem). Nowe, eurosceptyczne ugrupowanie Alternatywa dla Niemiec (AfD)
może liczyć - według Forsa - na zaledwie 2 proc. poparcia, co oznacza, że nie dostałoby się do parlamentu.
Ostatnie sondaże w większości zgodnie wskazują, że w zaplanowanych na 22 września wyborach zwycięży CDU/CSU, niejasne jest jednak, kto zostanie jej koalicyjnym partnerem.
Merkel zapowiada, że chce odnowić koalicję z liberałami z FDP, jednak poparcie dla tej partii znacznie spadło od ostatnich wyborów w 2009 roku. Według opublikowanych w środę wyników badania opinii publicznej FDP może liczyć na zaledwie 5 proc. głosów, co sytuuje to ugrupowanie tuż ponad progiem wyborczym.
Jeśli CDU/CSU i FDP nie zdobędą liczby mandatów wystarczającej do wspólnego rządzenia, partia Merkel może być zmuszona do powrotu do koalicji z socjaldemokratami. Chadecy i socjaldemokraci rządzili już razem w tzw. wielkiej koalicji w latach 2005-2009.
Zdaniem agencji Reuters koalicja Zielonych i CDU/CSU jest mniej realistycznym wariantem, a trwałość ewentualnego sojuszu tych ugrupowań stanęłaby pod znakiem zapytania z uwagi na ich różne priorytety oraz możliwy sprzeciw tradycyjnych elektoratów.
Jednak według szefa ośrodka Forsa Manfreda Guellnera szanse na taki polityczny mariaż rosną. "Wyborcy Zielonych pochodzą w większej części z klasy średniej i prawie w ogóle nie wywodzą się z biedniejszych warstw społeczeństwa" - ocenia. Jeśli dotychczasowy zdecydowany sprzeciw chadeków wobec takiej koalicji osłabnie, "Zieloni nie mieliby już powodu, by odrzucić ich ofertę" - dodał Guellner. (PAP)
akl/ ap/
13670632