Współrządząca w Niemczech socjaldemokratyczna SPD oraz opozycyjni Zieloni wypowiedzieli się w czwartek przeciw nominacji szefa Komisji Europejskiej Jose Barroso na drugą kadencję.
"Frakcja SPD odrzuca tę kandydaturę (Barroso-PAP)" - oświadczył poseł socjaldemokracji Michael Roth podczas debaty Bundestagu poświęconej szczytowi UE, który rozpocznie się w czwartek po południu w Brukseli.
Na szczycie przywódcy państw Unii mają ponownie nominować popieranego przez chadecką Europejską Partię Ludową Portugalczyka jako kandydata szefa nowej KE.
Według Rotha na czele Komisji Europejskiej musi stać "silna, dynamiczna osobowość". Barroso, który szefował KE przez minione pięć lat, nie spełnił tego warunku - ocenił polityk SPD.
Także przewodniczący frakcji Zielonych Juergen Trittin ocenił, że Barroso "nie nadaje się na stanowisko" szefa KE. Zarzucił portugalskiemu politykowi blokowanie postępów w polityce unijnej, w tym w zakresie ochrony środowiska.
Z kolei niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier (SPD), który przedstawił w Bundestagu informację rządu federalnego na temat przygotowań do szczytu UE, ani słowem nie wspomniał o kwestii nominacji Barroso.
Kanclerz Angela Merkel (CDU/CSU) nie zabrała w czwartek głosu, ale w minionych dniach wielokrotnie publicznie wyrażała poparcie dla ponownej kandydatury Portugalczyka na szefa KE.
"Czy niemiecki rząd ma w ogóle stanowisko w tak ważnej kwestii personalnej? - dopytywał oburzony przewodniczący liberalnej FDP Guido Westerwelle. - To niedorzeczność, że w informacji rządu nawet nie wspomniano o tej sprawie".
Barroso ma poparcie rządów państw UE, lecz większość w Parlamencie Europejskim dla jego kandydatury nie jest pewna. Zdecydowanie odrzuca ją druga co do wielkości grupa polityczna w PE - socjaliści, a także Zieloni.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ ro/
